Do zdarzenia doszło w nocy 10 lipca 2023 roku. Jak ustalili policjanci, trzech mężczyzn i kobieta zamówili kurs taksówką po terenie całego kraju – z Krakowa do Gdańska, a następnie do Warszawy. Podczas przystanku na stacji paliw na trasie S7 w pobliżu Witramowa (pow. olsztyński) doszło do nerwowej wymiany zdań między taksówkarzem a jego pasażerami.
Kierowca osobowej skody, zaniepokojony agresywnym zachowaniem grupy, postanowił zakończyć realizowany kurs. Pasażerowie zmusili go jednak do przemieszczenia się na tylne siedzenie auta, a następnie jeden z mężczyzn próbował dźgnąć taksówkarza nożem w brzuch.
Pokrzywdzonemu udało się uciec z pojazdu i schronić w budynku stacji paliw. Pracownicy stacji zablokowali wejście i wezwali służby. Po tym, jak napastnikom nie udało się wejść do pomieszczenia, ukradli auto taksówkarza i odjechali w kierunku Warszawy.
Oficer dyżurny olsztyńskiej jednostki Policji natychmiast o zdarzeniu powiadomił podległe policyjne patrole, a także funkcjonariuszy z okolicznych powiatów. Już po kilku minutach policjanci z Nidzicy zatrzymali wskazane auto do kontroli na trasie S7.
Podczas obezwładniania 27-letniego kierowcy, jeden z pasażerów zaatakował interweniujących funkcjonariuszy gazem pieprzowym. Policjanci zatrzymali 27-latka, natomiast pozostała trójka kontynuowała swoją ucieczkę autem. Funkcjonariusze szybko wpadli na ich trop i dzięki współpracy z Wydziałem Wywiadowczo-Patrolowym Komendy Stołecznej Policji, 21-latka oraz 31- i 34-latek zostali zatrzymani w jednym z warszawskich hoteli.
Cała czwórka trafiła do policyjnego aresztu. Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajęli się funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Olsztynku. W trakcie czynności policjanci odzyskali skradzione auto, które zostało porzucone w trakcie ucieczki w Gryźlinach.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 21-latka, 27-, 31- i 34-latek usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu. Dodatkowo 34-latek usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej. 21-latce i 27-latkowi grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Z kolei 31- i 34-latkowi grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności, ponieważ w przeszłości byli już karani za podobne przestępstwa i będą odpowiadać w warunkach tzw. recydywy.
W czwartek (13 lipca) na wniosek Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe wobec całej czwórki zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone, że aresztowane osoby usłyszą kolejne zarzuty, ponieważ mogą mieć związek z innym przestępstwami popełnionymi na terenie kraju, co jest przedmiotem prowadzonego postępowania.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz