Ważącą prawie 1,5 kilograma bryłę bursztynu pewien podróżny ukrył kiedyś w spodniach. Tym razem jantaru było więcej i to w dodatku w specjalnych pasach z rajstop.
Odkrycia celnicy dokonali na „zielonym pasie" przejścia granicznego w Bezledach. Tam do odprawy podjechał samochód na rosyjskich tablicach rejestracyjnych. Jak to zwykle bywa na tego typu pasie, podróżni nie zadeklarowali żadnych towarów do oclenia. Funkcjonariusz skierował jednak pojazd do kontroli szczegółowej. Rzeczywiście w samochodzie nie znaleziono niczego. Jednak coś co powinni zgłosić podróżni mieli na sobie, a dokładnie w specjalnych pasach z pończoch, owiniętych wokół bioder. Tam ukryli 4 kilogramy bursztynu. Surowe, dość sporych rozmiarów kawałki jantaru, ważące od 50 do 90 gramów, zostały wyjęte z przemytniczych pasów i trafiły do magazynu Oddziału Celnego, a Rosjanie odpowiedzą przed sądem za próbę przemytu.
Jantar trafi na licytację organizowana przez Izbę Celną w Olsztynie. Środki pochodzące ze sprzedaży bursztynu zasilą Skarb Państwa.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz