Na terenie gminy Kisielice miały dziać się sensacyjne sceny. Pewien 60-latek zadzwonił na policję z informacją, że mama grozi mu siekierą.
Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że zgłaszający jest pod znacznym działaniem alkoholu. W trakcie czynności ustalono natomiast, że 60-latek tylko pokłócił się ze swoją mamą i do żadnego grożenia siekiera nie doszło.
Na dodatek to mężczyzna, przedstawiający się przez telefon jako ofiara, był agresywny i uniemożliwiał policjantom rozmowę ze swoją matką.
Szybko wyszło na jaw, że nie jest to pierwsze bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych przez 60-latka. W związku z tym funkcjonariusze z interwencji sporządzili dokumentację, która zostanie przesłana do sądu celem ukarania mężczyzny.
Policjanci alarmują, że bezpodstawnych zgłoszeń jest wiele. - Przed wybraniem numeru alarmowego należy zastanowić się, czy sprawa, którą chce się zgłosić, wymaga interwencji. Należy pamiętać, że w czasie, kiedy blokuje się linię alarmową, ktoś inny może pilnie potrzebować pomocy - podkreślają mundurowi.
Przypomnijmy, że w przypadku bezpodstawnego wezwania policji należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z postanowieniami ustawy z dnia 20 maja 1971 r., osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają policję, popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz