Kontrowersje zamiast wartości artystycznych
Paleta określeń, którymi możemy posłużyć się, nazywając osoby związane ze światem showbiznesu, jest niezwykle szeroka. Niektórzy znaleźli się w tej branży ze względu na wykazanie się wyjątkowością i talentem, natomiast spora część „śmietanki”, to osoby wypromowane poprzez skandale.
Poniżej przedstawimy sylwetki trzech gwiazd, które brylowały bądź nadal brylują na ściankach największych stancji telewizyjnych czy scen w Polsce, mając za sobą kryminalną przeszłość, czy promując nieakceptowalne moralnie zachowania.
Burdelmama o gołębim sercu?
Pierwszą z postaci, która dotychczas prężnie działała w showbiznesie przez ostatnie osiem lat, jest Dagmara Kaźmierska, znana jako „królowa życia”. To kolorowy ptak, który bezpośredniością i ciętym językiem zaskarbił sobie miliony fanów.
Dagmara pojawiła się w mediach w 2016 r., jako główna gwiazda programu stacji TTV, pt. „Królowe życia”. Dzięki temu, że kobieta przypadła do gustu milionom Polaków, stacje zaczęły tworzyć inne formaty z jej udziałem.
49-latka występowała też, m.in. w filmach Patryka Vegi, czy zajęła zaszczytne miejsce na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. W tym roku była jedną z uczestniczek, wzbudzających największe emocje, w programie „Taniec z gwiazdami”.
Warto podkreślić, iż Dagmara ma za sobą kryminalną przeszłość, do której otwarcie przyznała się w mediach. Kobieta prowadziła agencję towarzyską, przez co odsiadywała wyrok, m.in. za sutenerstwo. Celebrytka podkreślała jednak, iż była wówczas dobrą burdelmamą, a pracujące u niej kobiety, robiły to z własnej woli. Nawet ten aspekt nie wpłynął na jej postrzeganie wśród społeczeństwa. Każdy zasługuje na drugą szansę.
Co ciekawe, przez lata media nie zdecydowały się na weryfikację przedstawionej przez Kaźmierską wersji. Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy sprawie postanowili przyjrzeć się dziennikarze portalu Goniec.pl, Daniel Arciszewski i Jakub Wątor. Kilka tygodni temu, po dogłębnym zapoznaniu się z aktami Kaźmierskiej, opublikowali w sieci szokujące informacje na temat jej mrocznej przeszłości.
Okazało się, iż celebrytka odsiadywała wyrok nie tylko za prowadzenie agencji towarzyskiej, ale również zlecenie gwałtu, czy pobicia. Początkowo sąd skazał burdelmamę na 4 lata więzienia, aczkolwiek po złożeniu apelacji, udało się obniżyć karę do lat trzech. Jak poinformowali dziennikarze „Gońca”, Dagmara przebywała za kratami 21 miesięcy.
Z materiałów opublikowanych przez portal dowiadujemy się, że celebrytka, prowadząc agencję towarzyską, zmuszała do pracy zatrudnione kobiety, posługując się systemem dotkliwych kar.
W sytuacji, kiedy jedna z pracownic chciała zrezygnować z uczestniczenia w „biznesie”, Kaźmierska zleciła wykonanie gwałtu na dziewczynie, a dodatkowo sama wymierzyła jej serię dotkliwych uderzeń.
Kolejnym z przykładów nieludzkich zachowań „gwiazdy” miało być bicie otwartą pięścią oraz kopanie po brzuchu kobiety w ciąży, tym samym, doprowadzając ją do wymiotów. To tylko niektóre z wątków, które pojawiły się w sprawie.
Po tym, jak informacje obiegły całą Polskę, stacje telewizyjne podjęły gwałtowne reakcje. Z sieci usunięto wszystkie materiały z Kaźmierską, chcąc, aby widzowie zapomnieli o fenomenie postaci.
Brak kultury pod maską żartownisia
Jedną z najpopularniejszych gwiazd programu „Gogglebox. Przed telewizorem” jest Dominik Abus. Mężczyzna wzbudza u większości widzów głównie pozytywne emocje, ponieważ zazwyczaj zasiada na programowej kanapie z ogromną dawką dobrego humoru.
Abus wielokrotnie wypowiadał się w mediach, iż przez lata zmagał się z depresją, z której wyciągnęła go obecna partnerka Iga.
Oprócz działalności w stacji TTV, celebryta związany był ze Strong Ekipą, komentował walki na gołe pięści, z kolei na co dzień, chętnie dzieli się w mediach społecznościowych swoim życiem prywatnym.
W sieci opublikowano jednak kilka materiałów, po których fani Abusa oraz przedstawiciele mediów zaczęli wątpić w jego bezwarunkowo dobre serce i zawsze dżentelmeńską postawę.
Pierwszy sygnał pojawił się po umieszczeniu w internecie wideo, na którym celebryta uczestniczy w policyjnym zatrzymaniu. Powodem podjęcia czynności przez funkcjonariuszy był brak tablicy rejestracyjnej na luksusowym samochodzie gwiazdy oraz przyciemnione szyby w polu widzenia kierowcy.
Chwilę po tym, jak funkcjonariusze podeszli do samochodu celebryty i przedstawili mu powód zatrzymania, Abusowi nie spodobał się ich ton głosu. Mężczyzna uniósł się i zastrzegł, żeby mężczyźni byli dla niego mili, ponieważ to gwiazdor „płaci na nich podatki” a nie odwrotnie.
Celebryta, podróżujący wówczas wspólnie z kolegą, nagrali całe zajście. Przez większość materiału można odnieść wrażenie, iż Abus pokazuje swoją wyższość poprzez aroganckie podejście do funkcjonariuszy.
Kolejną „czerwoną flagą” było jedno z wystąpień gwiazdy w roli komentatora pojedynków na gołe pięści w turnieju GROMDA. Podczas przerwy pomiędzy walkami, Dominik zaczął odpowiadać na komentarze internautów, wyzywając ich w sposób karygodny, m.in. używając określeń obrażających osoby homoseksualne.
Podczas wypowiedzi, którą bezskutecznie próbowali przerwać jego koledzy, gwiazda telewizji TVN, wskazała, iż może widzów, z łatwością, „kupić”, zaznaczając również, że społeczeństwo nie posiada tylu pieniędzy, co on w samochodowych popielniczkach.
Na domiar złego, w jednym z materiałów, które Abus opublikował w internecie znaleźć możemy fragment, w którym celebryta przyznaje się do pobicia przed lat niewinnego człowieka.
- Z gościa kapało – mówił roześmiany.
Mimo, że Abus udzielił w telewizji TVN wywiadu, w którym określił się mianem dżentelmena, zdarzało mu się publicznie upokorzyć swoją partnerkę, wskazując, chociażby, iż zainwestował 50 tys. zł w jej operacje plastyczne, dotyczące m.in. stref intymnych.
Afera zoofilska, uzależnienia i powrót na scenę
Wspomnianym na początku artykułu poczuciem wyjątkowości, z pewnością, nie zasłynął w ostatnich miesiącach tzw. „Król Albanii”, czyli raper o pseudonimie Popek, znany także jako zawodnik MMA.
Celebryta, którego głównym znakiem rozpoznawczym są wszechobecne tatuaże oraz złote zęby, stał się główną postacią szokującego materiału, w którym widoczne są treści zoofilskie.
Podczas materiału, którego rozprzestrzenianie grozi konsekwencjami prawnymi, raper występuje, prezentując swój narząd płciowy, znajdujący się w niewielkiej odległości od owczarka niemieckiego. Popek wskazuje, iż zamierza współżyć z psami.
Okazało się, iż filmik nagrany został kilka lat wcześniej, aczkolwiek do sieci „wypłynął” po czasie.
Nagranie odbiło się w mediach szerokim echem. Sam zainteresowany tłumaczył w oświadczeniu na Instagramie, iż był to najgłupszy filmik, jaki stworzył w całej swojej karierze. Ogłosił, iż zdarzenie stanowiło konsekwencję poważnego uzależniania od narkotyków i alkoholu, oraz, że do zapowiadanego współżycia nie doszło.
Co ciekawe, krótko po całym zajściu, Biuro Obrony Praw Dziecka poinformowało, iż złożyło w sprawie rapera zawiadomienie do prokuratury. Instytucja tłumaczyła, że oprócz nadesłanych treści o charakterze zoofilskim, otrzymała nagrania, świadczące, o zmuszaniu czteroletniego dziecka do udziału w patologicznych filmikach.
Po szokujących doniesieniach, które obiegły media, głos w sprawie zabrała partnerka celebryty i matka jego dzieci, Katarzyna Chalecka, informując, iż Popek został przewieziony do szpitala psychiatrycznego.
Po czterech miesiącach braku aktywności w mediach społecznościowych, w ostatnich dniach raper powrócił do swojej muzycznej działalności.
„Król Albanii” zaprezentował nowy utwór, będący zapowiedzią do jego ponownych występów na scenie.
Piosenka „Nie anonimowy narko alkoholik” to próba rozliczenia się z przeszłością, w której przyznaje, iż czuje się bezsilny wobec używek i rapuje, że jego przykłady to „Rychu Peja, Borixon, Koterski, maniek i mitingi AA”.
Jak widać, świat showbiznesu w dalszym ciągu poszerza granice swojej tolerancji, a miejsce znajdzie się w nim, niestety, dla każdego.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz