Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku w Piszu. Tamtejsi policjanci otrzymali anonimowe zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na ul. Mickiewicza słychać niepokojące odgłosy. Policjanci, którzy dotarli na miejsce zastali w mieszkaniu 27-letnią kobietę oraz jej 7-letnią córkę – obie z obrażeniami w okolicach głowy. Poszkodowane zostały przetransportowane do szpitali, gdzie lekarze walczyli o ich życie.
Sprawcy zdarzenia nie było na miejscu – uciekł z mieszkania. Policjanci ustalili, że jest nim 30-letni Paweł Sz., który - jak teraz wiadomo - nożem tapicerskim i młotkiem ranił żonę i córkę. Kilka godzin później Paweł Sz. został odnaleziony w opuszczonym budynku w okolicach torowiska, przy dworcu kolejowym w Piszu. Jak się okazało mężczyzna próbował popełnić samobójstwo podcinając sobie żyły.
W marcu tego roku śledztwo w tej sprawie zostało zakończone, a akt oskarżenia trafił do olsztyńskiego sądu.
Dziś ruszył proces zwyrodnialca. Olsztyński sąd przychylił się do wniosku pełnomocnika pokrzywdzonych i wyłączył jawność.
Mężczyźnie za usiłowanie podwójnego zabójstwa grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz