W artykule na przykładzie kampanii samorządowej w Mikołajkach wkroczymy w ten świat. Pokażemy mechanizmy kształtujące polityczną działalność na szczeblu lokalnym oraz ich wpływ na wyborców.
Mikroskala
Mikołajki - miasto leżące w północno-wschodniej Polsce, w województwie warmińsko-mazurskim, powiecie mrągowskim. Jest siedzibą gminy miejsko-wiejskiej Mikołajki. Żyje tam niewiele ponad 3800 mieszkańców, w całej gminie miejsko-wiejskiej – ponad 8200 . Mikołajki ze względu na swoje walory przyrodnicze uznawane są za polską stolicę żeglarstwa i bywają nazywane „Mazurską Wenecją” lub „Perłą Mazur”. Większość miejscowej społeczności pracuje w branży turystycznej. Rocznie liczba turystów znacznie przewyższa liczbę mieszkańców Mikołajek, osiągając około 300 tysięcy.
Według danych demograficznych, przeciętny wiek mieszkańców wynosi 45 lat i jest wyższy niż średni wiek mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego oraz Polski. Jest ciepły październik 2023 roku. Mikołajki żyją swoim życiem. Aktorzy pierwszego planu: Wioleta Kuzyk, radna opozycyjna od 5 lat, aktywna zawodowo księgowa ogłasza swój start w wyborach na burmistrza Mikołajek. Trzonem jej narracji staje się wsłuchiwanie w potrzeby lokalnej społeczności oraz troska o to, żeby to ich dobro było na pierwszym miejscu. Kandydatka na burmistrza Mikołajek planuje zadbać o bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców.
Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek od 24 lat, postawił natomiast na współpracę z mieszkańcami i przyszłość miasta i gminy. Polityk znany z realizacji licznych inwestycji troskę o mieszkańców rozumie jako rozwój miasta, modernizację, ale także realizowanie kolejnych projektów. W poprzednich wyborach zwyciężył z poparciem na poziomie 65 proc.
Rywale w boju o fotel burmistrza dali się poznać jako kandydaci o silnych osobowościach i różnych opiniach w ważnych dla społeczności Mikołajek tematach, czego wielokrotnie można było doświadczyć m.in. podczas sesji rady miasta.
Czarny PR
Kampania samorządowa nabrała nieoczekiwanego charakteru, kiedy w Mikołajkach pojawił się „Głos Mikołajek”, który sprawiał wrażenie regularnie ukazującego się tytułu. W rejestrze prasowym próżno jednak szukać czasopisma o tej nazwie. Oficjalnie nie wiadomo, kto drukuje ulotki oraz kto jest autorem tekstów. Łatwo jednak zauważyć, że ich głównym celem jest zdyskredytowanie obecnego burmistrza. Wydania w całości dotyczą samorządowca, stawiając go w negatywnym świetle.
Teksty przywołują sprawy z przeszłości, najczęściej znane mieszkańcom, preparując informacje. Najczęstszą metodą było łączenie znanego mieszkańcom tematu z nowymi „faktami”, manipulując czytelnikiem, który mógł uznać je za prawdziwe, a sprawy za wciąż toczące się. Jest to bardzo niebezpieczny mechanizm manipulacji i powstawania fake newsów, który prowadzi do dezinformacji i naginania rzeczywistości, wprowadzając w błąd opinię publiczną. Wszystkie poruszane w piśmie sprawy łączy jedno – zostały zakończone.
„Głos Mikołajek” celowo jednak do nich powraca, czyniąc z nich temat główny publicznej debaty, nie wspominając o postanowieniach sądu. Pismo wydrukowało ponadto anonimowe wypowiedzi rzekomych mieszkańców miasta. Tekst zilustrowano wygenerowanym przez sztuczną inteligencję obrazem. Można odnieść wrażenie, że rzekome wypowiedzi mieszkańców również były wygenerowane przy pomocy AI, albo napisane przez specjalistów od marketingu politycznego.
Nachalny kolportaż
„Głos Mikołajek” był kolportowany dosłownie wszędzie, w formie fizycznej i internetowej. W jednym z ostatnich wpisów jedno z kont rozsyłających linki zdecydowało się nawet na ujawnienie danych wrażliwych Piotra Jakubowskiego, publikując jego PESEL. Z całą pewnością należy stwierdzić, że mechanizm kolportażu ulotki czy linków był zakrojony na szeroką skalę. Dużo większą niż mikroskala samych Mikołajek.
Afera banerowa
W nocy z 5 na 6 marca 2024 roku w Woźnicach zniszczono banery wyborcze: jeden Piotra Jakubowskiego, drugi Piotra Jakubowskiego i Arkadiusza Jabłońskiego – pocięto twarze samorządowców. Kilka dni później z 9 na 10 marca te same banery znaleziono spalone w ognisku. Trzy dni później w godzinach wieczornych nieznani sprawcy rozwiesili w wielu miejscach na terenie miasta, bez zgody właścicieli, w tym na płocie komisariatu policji, banery z napisami sugerującymi nieuczciwość Piotra Jakubowskiego przy przetargach na dzierżawę promenady.
KWW Piotra Jakubowskiego 14 marca zgłosił te akty wandalizmu na policję. Ani post Piotra Jakubowskiego z 15 marca odwołujący się do powyższych wydarzeń, ani zgłoszenie sprawy na policję nie zatrzymało wandali. 19 marca w Olszewie plakaty KWW Piotra Jakubowskiego zostały zamalowane białą farbą.
Sugestie co do nieuczciwości urzędującego burmistrza przy przetargach starała się rozpropagować Wioleta Kuzyk, publikując rolkę i post na swoim profilu, w których oskarża samorządowca o kolesiostwo. Wczytując się w uchwały Rady Miasta Mikołajki i przepisy prawa, okazuje się jednak, że sprawa nie do końca wygląda tak, jak przedstawiała to lokalna opozycja. Osoby i firmy, które wybudowały pomosty na podstawie pozwoleń wodno-prawnych, mają prawo korzystania z nabrzeża bez umowy z gminą, a kwota 18 tys. zł rocznie (czyli 1,5 tys. miesięcznie) nie jest opłatą za dzierżawę, ale opłatą dobrowolną ustaloną na mocy porozumienia z magistratem.
Manipulacja emocjami
Ludzie się po prostu boją. Strach jest potężnym narzędziem wpływu, które może być wykorzystywane do manipulowania opiniami społecznymi. Produkowanie licznych oskarżeń wobec obecnego burmistrza, albo powielanie zasłyszanych oskarżeń bez sprawdzenia ich źródeł i intencji, to wszystko napędza spiralę nienawiści i dzieli społeczność. W takim świecie nie ma szarości. Kampania się zakończy, ale to społeczność zostanie ze sztucznie wytworzonymi podziałami, nienawiścią wobec siebie.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz