Lokatorzy już we wrześniu zeszłego roku dostali pismo z informacją, że właścicielem kamienicy jest Hedwig W., spadkobierczyni Polaka, który w latach 80. XX wieku wyjechał do Niemiec.
Później budynek został przejęty przez Skarb Państwa, a następnie przekazany gminie Olsztyn.
Kilka lat temu upomniała się o niego Hedwig W. Rację przyznał jej sąd rejonowy, a następnie sąd drugiej instancji.
W kamienicy mieszka 19 osób. Niektórzy wyremontowali mieszkania. Część z nich żyje z rent i skromnych emerytur. Lokatorzy boją się, że nie będą mieli, gdzie mieszkać. Nie godzą się na zamieszkanie w kontenerach socjalnych. A co z lokalami komunalnymi?
– Jesteśmy na etapie porozumienia z właścicielką kamienicy. Mieszka tam pięć rodzin, w tym dwie wielodzietne, którym chcemy zapewnić lokale komunalne bądź socjalne. Do tego czasu mogą mieszkać w tym budynku. My ich tam zakwaterowaliśmy i czujemy się za nich odpowiedzialni. Właścicielka nie chce tych mieszkańców eksmitować, zanim nie znajdziemy dla nich lokum – powiedziała w rozmowie z nami Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Zdaniem działaczy Prawa i Sprawiedliwości zaistnienie takiej sytuacji było możliwe z uwagi na błędy lokalnych urzędników.
– To Prawo i Sprawiedliwość uchwaliło ustawę w 2007 roku, która zobowiązywała powiaty do zrobienia porządku w księgach wieczystych. Zapewniliśmy na ten cel pieniądze w budżecie. Jednak nie wszystkie księgi zostały zaktualizowane, chociaż przedłużyliśmy termin – wyjaśnił Jerzy Szmit, szef regionalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Według ekspertów liczba przesiedleńców, którzy wyjechali do Niemiec (od zakończenia II wojny światowej do lat 80. XX wieku) i mogą domagać się zwrotu majątku waha się między 600 tys. a 2 mln. Oczywiście nie chodzi tylko o Warmię i Mazury, ale m.in. także o Pomorze czy Dolny Śląsk.
W samym Olsztynie budynków, które posiadają podobny status prawny do kamienicy przy Orkana jest sześć. Jednak jak wyjaśniła Marta Bartoszewicz, nikt się o nie nie upomniał.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz