Data dodania: 2006-12-13 00:00
Ćwierczwiecze ogłoszenia Stanu Wojennego
Dziś mija 25. rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego. W nocy z 12/13 grudnia w życie wszedł dekret Rady Państwa. Na ulice wyszły odziały ZOMO i milicji, wprowadzono ograniczenia w poruszaniu się po
Na rogach ulic rozstawiono koksowniki, przy których grzali się żołnierze. Zarówno „Gazeta Olsztyńska” jak i „Wyborcza” w dzisiejszych wydaniach publikują rozmowy z ludźmi, którzy przeżyli te czasy. Wszyscy mówią, że był to ciężki okres. Jeszcze większe trudności ze zdobyciem czegokolwiek, częstsze braki prądu i fala aresztować. Jak wspomina Józef Gburzyński, były prezydent Elbląga, w tym czasie zamykano ludzi za to, że mieli brudne ręce. Do fabryk wkraczało wojsko i milicja- przejmowano kierownictwo zakładowa. Najbardziej w tym czasie bali się działacze Solidarności, na ulicach przez cały czas mówiło się, że Stan Wojenny został powołany po to, aby ostatecznie rozprawić się ze związkiem. Ale dla wielu ludzi ten trudny czas wiązł sie z buntem. Obywatele, którzy nie przeciwstawiali się władzy komunistycznej, zaczęli zmieniać poglądy. Tak jawne ograniczenie wolności skutkowało wybuchem pragnienia jej odzyskania. To wiązało się z tym, że w wielu zakładach pracy wybuchły strajki. Do ich tłumienia skierowano milicję i czołgi. W tym okresie zginęło wiele osób. Wszystko po to aby siłą utrzymać walący się komunizm.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz