Alarm w sprawie podniosło stowarzyszenie Ekonomiki Transportu. Na X (dawnym Twitterze) zwrócili uwagę na rozkład jazdy. O 16:35 z dworca Olsztyn Główny odjeżdża regionalny pociąg do Gdyni, jadący m.in. przez Naterki, Biesal czy Ostródę. Następne cztery kursy, kolejno o 17:22, 17:40, 17:47 i 17:49 prowadzą do dalszych regionów i zatrzymują się na mniejszej liczbie stacji.
Kolejny pociąg regionalny - do Ełku - odjeżdża dopiero o godzinie 18:30. Zdaniem stowarzyszenia, "czarna dziura" w regionalnym rozkładzie jazdy jest "kpiną" władz województwa z podatników.
- Olsztyn ma prawie 200 tys. mieszkańców, jest ważnym rynkiem pracy i stolicą jednego z najatrakcyjniejszych turystycznie regionów w Polsce - czytamy we wpisie. - Ma też władze województwa, które chyba robią sobie ze swoich podatników żarty.
Jednocześnie stowarzyszenie zaznacza, że zaistniała sytuacja nie jest winą przewoźnika, gdyż "mentalność" leży wyłącznie po stronie organizatora, którego "psim obowiązkiem" jest narzucenie kontraktowo przewoźnikowi zrobienie "porządnego rozkładu jazdy".
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zapewniono nas, że "dokładają wszelkich starań", aby kolejowa oferta przewozowa na terenie województwa była "w jak największym stopniu zadowalająca dla podróżnych".
- Konstrukcja rozkładu jazdy jest procesem długotrwałym i musi uwzględniać zarówno ograniczenia przepustowe danej linii kolejowej, obiegi taborowe jak i skomunikowania z innymi Operatorami rynku kolejowego, także na liniach reaktywowanych. Obecnie realizowana oferta przewozowa jest optymalna pod kątem powyższych elementów i zabezpiecza potrzeby przewozowe pasażerów
- czytamy w przesłanym oświadczeniu.
Rozkład linii kolejowych w Polsce wskazuje zakończone ponad 100 lat temu zabory. Na ziemiach należących do Niemiec oraz Austrii sieć kolejowa była bardzo rozbudowana. Nie można tego jednak powiedzieć o terenach należących do Królestwa Polskiego, czyli obecnej Polski centralnej i wschodniej.
Paradoksalnie, do kategorii ubogich w linie kolejowe województw zalicza się także warmińsko-mazurskie, które do 1945 roku znajdowało się pod niemieckim zarządem.
Nie oznacza to, że Warmia i Mazury są całkowicie opuszczone pod względem transportu kolejowego. W kwietniu b.r. Polregio zakupiło 98 nowych jednostek taborowych, z czego aż 14 poruszać się będzie po Warmii i Mazurach.
Komentarze (31)
Dodaj swój komentarz