Henry Chinaski to autor kilku specyficznych nagrań na YouTubie kojarzących się z fragmentami filmów typu snuff.
Do tej pory ukazały się trzy i od razu zaalarmowały opinię publiczną. Zauważył je Janusz Szostak, prezes fundacji „Na tropie”.
— Przekazywałem te nagrania do KWP w Gdańsku, ale nie doczekałem się żadnej reakcji. Teraz wysłałem te filmiki również do Archiwum X. Ktoś powinien z tym człowiekiem porozmawiać – powiedział w rozmowie z Faktem szef fundacji „Na tropie” Janusz Szostak.
Dodał, że autor nagrań celowo zainscenizował pewne zdarzenia nawiązujące do zaginięcia Iwony Wieczorek, gdańszczanki, która w 2010 roku wracała z imprezy w Sopocie i przepadła bez wieści.
– Autor tych filmów prowokuje, inscenizuje pewne zdarzenia nawiązujące do sprawy Iwony Wieczorek. Na jednym z nagrań są buty, które wyglądają, jak te Iwony, które pożyczyła od mamy, i w których poszła na ostatnią dyskotekę. Na filmie wyglądają na zniszczone. Myślę, że autor nie ma wiedzy na temat zaginięcia Iwony, lecz ma problemy psychiczne i jest to jakaś koszmarna gra — dodał Szostak.
Prezes fundacji stwierdził, że zna tożsamość człowieka, który ukrywa się pod pseudonimem Henry Chinaski.
— Z moich ustaleń wynika, że jest to były dziennikarz jednej z gazet na Warmii. Zdradziło go wiele rzeczy, m.in. dosyć charakterystyczny tatuaż na dłoni, który robi pewne studio w Olsztynie. To człowiek, który zna się na filmowaniu i montażu – wyznał Janusz Szostka.
Dziennikarze Faktu ustalili, że gdańska policja zabezpieczyła już materiały filmowe i przekazała je do prokuratury.
– Materiał został zabezpieczony i przekazany m.in. do wydziału do walki z cyberprzestępczością. Cały czas intensywnie pracujemy nad tą sprawą, materiały przekazaliśmy też do prokuratury – przekazał w rozmowie z Faktem Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz