Pełną treść tego listu publikowaliśmy już kilka dni temu. W tym miejscu przypomnijmy jedynie jego zakończenie. Oto one:
W tym miejscu należy zadać pytanie, bodajże retoryczne: czy OSiR w Olsztynie może istnieć bez sportu? Teoretycznie tak, ale tylko jako groteskowa atrapa. Ułomna instytucja, której wyrwano serce… Gorąco wierzymy, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona, a skuteczne działania Pana Prezydenta pozwolą uratować sport (przez duże i małe „s”) w Olsztynie!
* * *
Pełną treść apelu: ''Nie dla likwidacji sportu w Olsztynie!'' Sportowcy-amatorzy z apelem do prezydenta.
* * *
W tej bulwersującej sprawie kierownictwo OSiR w Olsztynie wystosowało oficjalne oświadczenie. Czytamy w nim m.in.:
OSiR Olsztyn nie decyduje o wysokości budżetu jakim może dysponować. Wobec konieczności znaczącej korekty wydatków w przyszłym roku (średnio 8 %, a w niektórych pozycjach nawet 50 %) związanych z trudną sytuacją finansową miasta byliśmy zmuszeni zrezygnować z niektórych zadań, w tym z funkcjonowania działu sportu. Koszty działalności jednostki w roku 2021 muszą być aż o około 2 700 000 zł niższe niż planowane w roku bieżącym, a likwidacja tego działu pozwoli na oszczędności w wysokości 1 200 000 zł, bo taki był plan wydatków na rok 2020. (…) Dalsze utrzymanie działalności działu sportu i zaplanowanie wydatków na poziomie 1 200 000 zł wymagałaby w innym wariancie zwolnienia nie trzech a około 22 innych pracowników OSiR. Oczywiście nie oznacza to rezygnacji z całej aktywności sportowo-rekreacyjnej. Organizacja lub współorganizacja imprez sportowych rozgrywanych w obiektach Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie będzie możliwa, ponieważ dotychczas wiele imprez odbywało się przy udziale stowarzyszeń sportowych oraz podmiotów prywatnych i tak może być nadal. Dodatkowo liczymy oczywiście na to, że w miarę poprawy sytuacji finansowej miasta OSiR będzie stopniowo wracał do takiej aktywności jaka była możliwa w ostatnich latach
Jedną z 350 osób podpisanych pod listem otwartym jest Sebastian Baranowski, grający w Olsztyńskiej Lidze Siatkówki Amatorów.
- W sumie rozchodzi się o trzy etaty, na które OSiR wydaje rocznie 160 tysięcy złotych - powiedział nam pan Sebastian. - Te trzy osoby, które otrzymały wypowiedzenia pracują na najniższej krajowej stawce wynagrodzeń. Robią to więc z pasji, a nie dla pieniędzy. Często kończą pracę grubo po godzinie 22. To jest naprawdę bardzo przykre. Wierzę jednak, że miasto pójdzie po rozum do głowy i nie dopuści do likwidacji sportu amatorskiego w Olsztynie. Wiem, że w Radzie Miasta są ludzie, którzy rozumieją ten nasz problem.
Ostateczna decyzja w sprawie działu sportu w OSiR ma zapaść na styczniowej sesji budżetowej miasta.
Lech Janka
Komentarze (23)
Dodaj swój komentarz