W tym roku WOŚP gra pod hasłem "Chcemy wygrać z sepsą". Według Światowej Organizacji Zdrowia w 2017 roku sepsa wystąpiła u 49 mln ludzi na świecie, a 11 mln zmarło z jej powodu. Prawie połowa zachorowań dotyczyła dzieci (około 20 mln), a w populacji do piątego roku życia sepsa była przyczyną 2,9 mln zgonów.
Jak jednak olsztynianie odnoszą się do całej akcji? Przeważająca większość osób z którymi rozmawialiśmy z całego serca popiera działania WOŚP. Każdego roku starają się wspomóc, choćby niewielkim, datkiem.
- Gdyby nie Orkiestra to nie wiem, jak wyglądałaby nasza służba zdrowia - powiedział nam około 50-letni mężczyzna.
Jako, że pojawiają się także negatywne informacje ma temat zbiórek czy kwest, postanowiliśmy w naszej ulicznej sondzie poruszyć również ten aspekt.
- Staram się cedzić takie informacje - przyznała nam jedna z kobiet i dodała, że "zawiść ludzka bywa straszna".
Inna napotkana przez nas osoba zaznaczyła, że to zadaniem państwa jest opieka nad słabszymi czy chorymi. A w akcję pomocy mógłby się włączyć także kościół: - Rzadko się zdarza, by pieniądze z tacy były oddawane na WOŚP. To jest straszne, że żebrzemy o pieniądze dla dzieci, czy na osoby chore. Wiele takich problemów powinno być załatwione przez państwo.
Inny mężczyzna przyznał także, że "kiedy rząd nie jest w stanie odpowiednio zaopiekować się starszymi, czy chorymi, inicjatywę przejmują ludzie".
Kiedy dopytywaliśmy o tą "ciemną stronę" tego typu akcji, jeden z naszych rozmówców przyznał, że "to jest typowo polskie - zamiast szukać pozytywów i wspierać to szuka się historii nie wiadomo jakich, jak to nazwał: z mchu i paproci".
Rok temu WOŚP zebrał 224 376 706,35 zł czyli ponad 13,5 mln zł więcej niż przed rokiem. Znacząca większość środków została dedykowana na dziecięcą okulistykę.
Każdego roku zbiórkę wspiera blisko 120 tys. wolontariuszy nie tylko w Polsce, ale również za granicą.
Od początku istnienia i działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy udało się zebrać ponad 1,5 mld zł.
Komentarze (41)
Dodaj swój komentarz