OCOP walczy o wsparcie finansowe ze strony miasta
Konferencję rozpoczęło wystąpienie Jolanty Kępy-Wiśniewskiej, wiceprezes Związku Stowarzyszeń „Razem w Olsztynie”. Nakreśliła ona działalność Olsztyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych, które zrzesza w tej chwili 18 stowarzyszeń i boryka się z problemami finansowymi. Zaznaczyła, że miasto od 4 lat nie wykłada środków na jego działalność. Do tej pory Związek opłacał zobowiązania finansowe, jednak rosnąca liczba organizacji pod jego pieczą generuje koszty, które zaczęły przerastać możliwości OCOP.
Następnie mikrofon przejął Kacper Daniel Świtkiewicz, prawnik i prezes zarządu Stowarzyszenia Na Rzecz Praworządności w Oświacie, a jednocześnie przedstawiciel związku stowarzyszeń „Razem w Olsztynie”. Przedstawił on trudną sytuację małych organizacji, tzw. „kanapowych”, które upadną, jeśli zrzeszająca je placówka przestanie istnieć.
- Pod koniec lutego jedyne miejsce, które pomagało zaistnieć i funkcjonować małym organizacjom, zniknie z Olsztyna po 15 latach. Dla tych organizacji małych, bez budżetu, bez specjalistów to będzie oznaczało wykluczenie - mówił.
Seniorzy również walczą o OCOP
Głos zabrała również przedstawicielka Olsztyńskiej Rady Seniorów przy prezydencie miasta, która również często korzysta z pomocy OCOP. Joanna Wółkiewicz podkreśliła kilkukrotnie nazwę stowarzyszenia.
- Czemu podkreślam tę nazwę? Ponieważ nic z tego tytułu nie mamy, wręcz odwrotnie. Znalazłam się tutaj, ponieważ jestem oburzona zaistniałą sytuacją. Z zajęć w tym miejscu korzysta czterdziestoosobowa grupa seniorów, która płaci za warsztaty z własnych pieniędzy. I to miejsce zostaje tym osobom zabrane, tak jak i od 1 stycznia 2025r. miejsce w Aquasferze. Osobiście zgłosiłam tę sytuację na Olsztyńskiej Radzie Seniorów na której obecny był prezydent i jego zastępca. Jeśli się ludzi skądś wyrzuca trzeba im chyba zaoferować coś w zamian? - pytała retorycznie.
Chłodna cisza ze strony urzędników
Radny miejski Mirosław Arczak podkreślił, że ciężka sytuacja OCOP trwa już od 5 lat.
- Sytuacja braku wsparcia ze strony gminy dla OCOP, która to trwa już od 5 lat, jest jawnym zerwaniem przyrzeczenia, w duchu którego powstało to miejsce. Był to budynek zrewitalizowany ze zgliszczy, właśnie na funkcjonowanie takiego miejsca w którym grupy nieformalne będą miały nieodpłatną możliwość korzystania ze sprzętu, pomieszczeń i różnego rodzaju pomocy. Lata temu prezydent Grzymowicz to przyrzeczenie zerwał przerywając dotacje z którego OCOP się utrzymywał. Ze strony urzędników przez 4 lata była tylko chłodna cisza. Tylko upór ludzi prowadzących tę placówkę sprawił, że ona nadal żyje. Teraz słyszymy, że od nowego prezydenta wsparcia również nie ma. OCOP nie otrzymuje ani złotówki - stwierdził Arczak.
Radny podkreślił również, że symboliczne 100 tys. zł, o które toczy się walka, to pieniądze na podstawowe potrzeby placówki, a nie wynagrodzenia pracowników, gdyż pracują tam wolontariusze. Zwołaną konferencję nazwał "aktem desperacji", gdyż te rozmowy powinny toczyć się w gabinetach, a nie podczas wyjścia na ulicę.
Polska 2050 i partia Razem wspólnie walczą o istnienie placówki
Bartosz Nowicki z ugrupowania Polska 2050, które również wspiera walkę o dofinansowanie placówki poinformował, że zwrócił się do Adrianny Porowskiej, minister ds. społeczeństwa obywatelskiego z prośbą o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Zaznaczył również wagę czasu w jakim rozgrywa się walka o placówkę.
- Symboliczne jest to, że spotykamy się tutaj na kilka dni przed Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w tym budynku od wielu lat ma swój sztab. Mamy nadzieję, że nie tylko WOŚP, ale i inne organizacje pozarządowe z naszego miasta będą miały okazję grać do końca świata i jeden dzień dłużej, a nie tylko do końca lutego albo o jeden dzień krócej” - podsumował Nowicki. Wspomniał też, że pomoc o którą walczy OCOP to nie są wielkie kwoty. Chodzi o ok 7 tysięcy miesięcznie na podstawowe wydatki placówki - zauważył Nowicki.
Mateusz Rostkowski z Partii Razem wypomniał natomiast prezydentowi Robertowi Szewczykowi niekonsekwencję: - Robert Szewczyk mówił jeszcze rok temu, podczas swojej kampanii samorządowej, że olsztynian czeka pewna przyszłość. Dziś widzimy jak ta przyszłość wygląda. Kilka tygodni temu spotkaliśmy się pod Urzędem Miasta po to żeby protestować przeciwko zamykaniu Olsztyńskiego Centrum Edukacji Nauczycieli. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że lokalna administracja ma coraz większe ograniczenia. Pracownicy na określonym czasie pracy nie będą mieli przedłużanych umów. A dziś spotykamy się tutaj.
Na koniec spotkania głos zabrała Zdzisława Łukaszewska, działaczka w organizacjach pozarządowych. Podkreśliła wagę Centrum Wolontariatu i to, że funkcjonowało ono przez kilka lat właśnie w budynku OCOP. Poinformowała też, że należy on do Miasta i ma ono prawo zwolnienia go z czynszu, jednak tego nie zrobiło.
List otwarty do Prezydenta Miasta Olsztyna i Przewodniczącego Rady Miasta
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz