Jeszcze na kilka dni przed rozpoczęciem głosowania, które rozpoczęło się 1 października, można było myśleć, że pomysł trafi na listę projektów ogólnomiejskich. Jednak zdziwili się ci, którzy chcieli na niego głosować. W oficjalnym wykazie grzebowiska nie było.
Jak się dowiedzieliśmy, we wniosku znalazł się istotny błąd – nieprawidłowo oznaczono numer gminnej działki, na której taki obiekt mógłby powstać. Dlatego zespół koordynujący OBO musiał go odrzucić.
– Wnioskodawcy poprawili projekt w ramach procedury odwołania, a jego rozpatrzenie było w gestii Prezydenta. Piotr Grzymowicz odrzucił projekt argumentując to sąsiedztwem działek przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową. Należy tu zaznaczyć, że miejscowy plan zagospodarowania z 2007 r. dopuszcza na działce wskazanej przez wnioskodawców zorganizowanie cmentarza dla zwierząt. Zatem wnioskodawcy opierali się na oficjalnych decyzjach władz miasta i zgłosili to, co zostało przewidziane na terenie Olsztyna już kilkanaście lat temu – powiedział w rozmowie z nami Mirosław Arczak, wiceprzewodniczący Zespołu Koordynującego VII edycję Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego.
Pomysł zgłosiła Elżbieta Krywko. Jak wyjaśnia, reprezentuje środowisko ludzi mających zwierzęta. Ta inicjatywa wyszła od nich. A nie jest to małe grono. Szacuje się, że w Olsztynie mieszka blisko 40 tys. zwierząt domowych, głównie psów i kotów. To właśnie ich właściciele są za budową cmentarza.
– Ten temat wzbudza żywy odbiór. Zainteresowanie jest bardzo duże. Takiego miejsca brakuje, co pokazał fakt istnienia na Pieczewie prowizorycznego cmentarza dla zwierząt, o czym donosiła prasa przed dwoma laty – powiedziała Elżbieta Krywko.
Nasza rozmówczyni pokazała dokumenty: uchwałę rady miasta z dnia 30 maja 2007 roku, gdzie jest jasno napisane, że na tym terenie dopuszcza się organizowanie cmentarza dla zwierząt. Oprócz tego otrzymaliśmy mapę z naniesioną działką (nr działki 99-5/44). Znajduje się ona na północ od nowej ul. Pstrowskiego (dojazdu do obwodnicy) i na wschód od masztu radiowo-telewizyjnego. Ma powierzchnię ok. 0,5 ha. Elżbieta Krywko przedstawiła także list od prezydenta Piotra Grzymowicza. Prezydent zaznacza, że w ramach OBO realizowane są wyłącznie projekty, które mogą być zrealizowane w ciągu jednego roku.
Sama procedura dotycząca uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach może trwać ok. roku i powyżej (opracowanie raportu – ze względu na bliskość zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej będzie wymagany, udział społeczeństwa w procedurze, wydanie decyzji i ewentualne odwołania). Nie ma więc możliwości, by działania w zakresie realizacji wniosku (opracowanie dokumentacji, uzyskanie wymaganych decyzji, uzgodnień itd. oraz realizacja przedsięwzięcia) zamknąć w okresie roku.
– czytamy w liście.
– Inwestycja ma być zrealizowana w ciągu roku. W taki sposób można anulować każdy pomysł – denerwuje się Elżbieta Krywko i dodaje, że nawet jeżeli chodzi o budowę w tym miejscu osiedla, to grzebowiska dla zwierząt tworzy się na dokładnie takich samych zasadach, co cmentarze dla ludzi – teren ma być oddalony na odległość nie mniejszą niż 150 m, a w szczególnych przypadkach można tę odległość zredukować do 50 m.
Co dalej? Nasza rozmówczyni zapewnia, że nie złoży broni.
– Ta inicjatywa była podnoszona od lat i zamiatana pod dywan. Tym razem nie odpuścimy, będziemy walczyć. Nie chcemy budować cmentarza na tej konkretnej działce, chcemy, aby prezydent wskazał miejsce, gdzie taki obiekt mógłby powstać – zapewnia Elżbieta Krywko.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz