Do tej pory nie było ustalonych zasad mówiących o tym, jak postępować z żywnością. Część sklepów po prostu wyrzucała ją na śmietnik. Inne oddawały je instytucjom i organizacjom pozarządowym, które pomagają osobom potrzebującym.
– Żywność przekazujemy już od dawna. Współpracujemy w tym zakresie m.in. z Caritas, gdzie oddajemy produkty z naszej piekarni. Oprócz tego wspomagamy Fundację dla dzieci i młodzieży Kółko Graniaste, której głównym celem jest wspieranie edukacji dzieci i młodzieży ze środowisk dotkniętych patologią lub pochodzących z rodzin ubogich – wyjaśnia Olsztyn.com.pl Stanisław Tunkiewicz, prezes Społem Olsztyn.
Ale nie wszystkie sieci czy duże sklepy oddają żywność z krótkim terminem spożycia. Okazuje się, że wiele produktów jest po prostu wyrzucanych na śmietnik.
– W Polsce rocznie marnuje się 9 mln ton żywności, a na świecie nawet 1/3 zasobów. Żywność jest marnotrawiona na wszystkich etapach łańcucha: od producentów przez sprzedawców po klientów. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, będzie to duży krok do przodu. Podobne przepisy funkcjonują m.in. we Francji – powiedziała w rozmowie z nami Edyta Jermakow, specjalista ds. komunikacji Banku Żywności w Olsztynie.
Ustawa ma dotyczyć sklepów o powierzchni powyżej 250 mkw., których przychody ze sprzedaży żywności wynoszą przynajmniej 50 proc. Dyskonty będą zobowiązane do podpisania umowy z organizacjami pozarządowymi, które mają przejmować niesprzedaną żywność o krótkim terminie ważności. Za niestosowanie się do ustawy są przewidziane kary w wysokości 10 groszy za 1 kg zmarnowanego jedzenia. Co więcej, sklepy będą musiały prowadzić akcje edukacyjno-informacyjne nt. marnotrawienia żywności.
Aby ustawa weszła w życie, potrzebne jest jeszcze uchwalenie jej przez Senat oraz podpisanie przez prezydenta. Po tym czasie zostanie ona ogłoszona, a następnie, po 18 dniach, zacznie obowiązywać. Nad ustawą pracowali nie tylko parlamentarzyści i prawnicy, ale także instytucje i organizacje pozarządowe zajmujące się przekazywaniem żywności potrzebującym. Wskazały, że jednym z większych problemów jest właśnie to, że wiele sklepów, w tym hipermarketów, zamiast oddawać nadającą się jeszcze do spożycia żywność, to ją wyrzucają.
– I m.in. dlatego też powstała ta ustawa. Aby edukować. Obecnie sklepy przekazują nam żywność z krótkim terminem przydatności do spożycia. W zeszłym roku w Olsztynie zebraliśmy 466 ton żywności. Niestety, nie wszystkie sklepy w regionie to robią. Część zamiast oddać jedzenie organizacjom pozarządowym, woli je wyrzucić na śmietnik – dodała Edyta Jermakow.
Olsztyński oddział Banku Żywności jest jedną z organizacji pozarządowych, które starają się walczyć z marnowaniem żywności. Placówka od lat wyszukuje nadwyżek wyprodukowanej żywności, odbiera darowizny - w tym produkty z krótkim terminem przydatności do spożycia, i przekazuje je do organizacji i instytucji społecznych z Warmii i Mazur: jadłodajni, domów pomocy społecznej, świetlic środowiskowych, domów dziecka czy noclegowni.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz