Dziennikarze programu ''Superwizjer'' telewizji TVN ujawnili, jak jedna z firm na terenie Mazowsza poddaje ubojowi tak zwane ''leżaki'', czyli chore krowy, które zgodnie z procedurami powinny zostać uśpione. Zwierzęta trafiały jednak na ubój, a po obróbce, ich mięso przekazywano jako pełnowartościowe. Po tym materiale, w całej Polsce ruszyły kontrole ubojni bydła. Okazuje się, że mięso z ''leżaków'' może być szkodliwe dla ludzi, dlatego też prowadzone są także badania mięsa, które już trafiło do konsumentów – także za granicą.
Kontrole prowadzone są również w naszym regionie. Państwowa Inspekcja Sanitarna zleciła pobór 25 próbek mięsa polskiej produkcji, znajdującego się w obrocie w sklepach wielkopowierzchniowych oraz w innych miejscach obrotu w województwie warmińsko-mazurskim. Badania świeżego mięsa wołowego przeprowadzane były w kierunku oznaczania ewentualnej obecności bakterii Salmonella. Sprawdzane były także produkty z mięsa wołowego przeznaczone do spożycia na surowo w kierunku ewentualnej obecności bakterii Salmonella oraz Listeria monocytogenes.
- Zabezpieczone mięso zostało przebadane, nie stwierdzono zagrożeń biologicznych. Jednak całe mięso z ubojni jest wycofywane na zasadzie ostrożności, ponieważ prowadzono tam działania niezgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Jednocześnie mięso wołowe i jego przetwory obecne na rynku są bezpieczne.
– czytamy w komunikacie sanepidu.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz