28 września urzędnicy zrzeszeni w związku zawodowym „Symetria” napisali do prezydenta Olsztyna pismo w sprawie wypłacenia dodatku inflacyjnego. 26 października związkowcy otrzymali odpowiedź, w której Piotr Grzymowicz wyjaśnił, że miasta nie stać na przekazania świadczenia pracownikom.
(…) według stanu na koniec III kwartału 2022 roku wykonanie dochodów bieżących wyniosło 1 009 113 586, a wydatków bieżących 922 890 562. Z kolei plan dochodów bieżących wynosi 1 263 049 978 zł, a plan wydatków bieżących wynosi - 1 297 496 716 zł. Różnica pomiędzy planowanymi dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi jest ujemna i wynosi – 34 446 737,96 zł, co oznacza, że wydatki bieżące będą wyższe od dochodów bieżących
- napisał prezydent Grzymowicz.
Włodarz dodał, że na koniec roku planowany jest deficyt budżetu miasta w wysokości 127,5 mln zł, co oznacza, że również planowane wydatki ogółem będą wyższe od planowanych dochodów.
Związkowcy z „Symetrii” skrytykowali wypowiedź Piotra Grzymowicza. Ich zdaniem utrzymanie dwóch skarbników czy powołanie zastępcy dyrektora na etat dla trzynastu osób pracujących w Wydziale Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego jest niezrozumiałe.
Historia sporu rozpoczyna się w grudniu 2021, kiedy to radni przyznali sobie oraz prezydentowi podwyżki po kilka tysięcy złotych. Jednocześnie w budżecie na 2022 przewidziane zostało podniesienie płac urzędnikom... o 300 złotych. Spór zbiorowy, który rozpoczął się 21 grudnia 2021, opisaliśmy w artykule: Nie ma porozumienia między urzędnikami ratusza a prezydentem Grzymowiczem ws. podwyżek. Rozpoczyna się spór zbiorowy.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz