Data dodania: 2006-05-06 00:00
Developer podejrzany o dwukrotną sprzedaż tej samej ziemi
Właściciele jednej z większych firm developerskich w Olsztynie sprzedali dwa razy tę samą działkę - uznała olsztyńska prokuratura i postawiła im zarzut przywłaszczenia prawa do ziemi. Z kolei olsztyńska notariusz jest podejrzana o poświadczenie nieprawdy.
Chodzi o blok przy ul. Mazowieckiej 10, który developer wybudował w 2004 roku. Dokładnie rok temu "Gazeta Wyborcza Olsztyn" ujawniła, że ludzie, którzy kupili w nim mieszkania, nabyli też przylegającą do budynku działkę. Ale developer, nie pytając ich o zgodę, postawił na jej części kolejne dwa bloki przy ul. Pomorskiej 8 i 9. Ludzie, którzy kupowali znajdujące się w nich mieszkania, płacili też za ziemię - a jej współwłaścicielami byli lokatorzy z ul. Mazowieckiej 10. Gdy ci ostatni dowiedzieli się o tym, powiadomili prokuraturę.
W proceder według śledczych zaangażowana była olsztyńska notariusz. Według prokuratury przedstawiła przed olsztyńskim sądem fikcyjne pełnomocnictwo zrzeczenia się przez mieszkańców ul. Mazowieckiej 10 prawa do kupionej ziemi. Dzięki temu developer mógł podpisać akty notarialne z właścicielami mieszkań w ul. Pomorskiej 8 i 9. Tyle, że później podważył je olsztyński sąd - uznał, że developer będzie mógł je podpisać dopiero wtedy, gdy odkupi ziemię od mieszkańców Mazowieckiej 10. Ten do dziś tego nie zrobił.
Prokuratura jeszcze w ubiegłym roku zarzuciła Halinie M. poświadczenie nieprawdy. A to, czy zarzuty dostaną właściciele firmy developerskiej, uzależniała od opinii biegłego. Ta trafiła do śledczych na początku kwietnia tego roku. W czwartek Anna i Marian S., właściciele firmy, dostali zarzuty. - Oboje przywłaszczyli sobie udziały w ziemi, które były i są własnością mieszkańców Mazowieckiej 10 - mówi Piotr Marek, szef Prokuratury Olsztyn-Południe.
To nie koniec kłopotów olsztyńskich biznesmenów. Prokuratura zarzuca im też, że bezprawnie ujawnili na początku stycznia tego roku dane osobowe m.in. NIP, PESEL, adres i wysokość kredytu dwojga mieszkańców ul. Mazowieckiej 10. Chodzi o Iwonę i Jarka. To oni wykryli i powiadomili prokuraturę, że developer sprzedał ziemię, której nie był jedynym właścicielem.
Z Anną i Marianem S., mimo prób, ani w czwartek, ani w piątek nie udało nam się skontaktować. Za każdym razem w siedzibie firmy słyszeliśmy, że właściciele są w mieście.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz