Dziś jest: 23.09.2024
Imieniny: Bogusława, Linusa, Tekli
Data dodania: 2005-06-20 00:00

magda_515167

Dlaczego drogowcy nie odmalowali znaków na olsztyńskich ulicach?

Jak jeździć olsztyńskimi ulicami, gdy linie wyznaczające pasy i przejścia dla pieszych są ledwo widoczne? Kierowcy jeżdżą na wyczucie, a drogowcy czekają z malowaniem... na lepszą pogodę.

reklama
Codziennie jeżdżę ul. Limanowskiego i cały czas zastanawiam się, dlaczego w tym roku drogowcy nie pomalowali linii na jezdni - pyta Czytelnik z Zatorza, który zadzwonił do redakcji "Gazety". - W miejscu gdzie jedzie się od strony pl. Bema, linie rozdzielające dwa pasy są już całkiem niewidoczne. Kierowcy, którzy nie znają tego miejsca, "gubią się", zajeżdżają drogę innym, często jadą środkiem. Szczególnie kierowcy wozów ciężarowych nie wiedzą, jak się zachować na ulicy. Podobnych miejsc, gdzie linie na jezdni są po zimie słabo widoczne, jest w Olsztynie znacznie więcej. Nawet w centrum: na przykład na ul. Szrajbera przy pl. Roosevelta linie są odmalowane tylko w pobliżu skrzyżowania. Drogowcy zaczęli w tym roku malować znaki na jezdniach jeszcze w połowie kwietnia, zaraz po zakończeniu pozimowego sprzątania ulic. Na początek poszły najważniejsze ulice tranzytowe w mieście. Prace miały potrwać tylko do czerwca, na koniec drogowcy zostawili tylko odnowienie oznakowania w centrum miasta wokół budowanego Centrum Handlowego Alfa. Teraz jednak malowanie przy Alfie jest już prawie skończone, a na wielu pozostałych ulicach pasy wciąż są ledwie widoczne. Olsztyńscy drogowcy twierdzą, że przeszkodziła im zła pogoda. Prac nie przyspieszyły nawet upalne dni w połowie maja. - Niesprzyjające warunki atmosferyczne w maju spowodowały kilkutygodniowe opóźnienia - zapewnia Jarosław Bera, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Mostów i Zieleni. Uspokaja, że oznakowanie na "wszystkich miejscach istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu" wkrótce będzie odnowione. Drogowcy wydali na razie połowę kwoty, którą na malowanie mieli w latach ubiegłych. Co roku na odmalowanie znaków na olsztyńskich ulicach przeznacza się kilkaset tysięcy złotych (w 2003 r. - 610 tys., w 2004 r. - 546 tys., w 2005 r. - dotychczas 270 tys. zł). Jaka pogoda tym razem zaskoczyła drogowców? W połowie kwietnia, gdy rozpoczynało się malowanie, w MZDMiZ usłyszeliśmy, że najważniejsze, by w czasie prac nie padał deszcz. Jak wynika z obliczeń stacji meteorologicznej na Dajtkach, przez cały maj w Olsztynie spadło mniej niż 30 mm deszczu. - To bardzo mało. Można powiedzieć, że maj był wręcz suchy - mówi Maryla Święcka z olsztyńskiej stacji meteo. - Pamiętam takie opady, gdy jednego dnia spadło 100 mm deszczu.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl