Odpowiedź uzyskaliśmy szybko. Pierwsza osoba, którą spotkaliśmy, odpowiedziała nam, że maska jest niewygodna.
– Drapała mnie. Od razu wyrzuciłam ją do kosza – wyjaśniła pani Anna.
Takich głosów było więcej.
– Ciężko się w niej oddycha. Wolę zakładać bawełniane – powiedział pan Wojciech.
– Jest za sztywna i nie przylega dokładnie do twarzy – dodała Paulina.
Niektórym przeszkadza też zapach.
– Mają dla mnie brzydki zapach i są twarde. Według mnie są to niepotrzebnie wydane pieniądze – wytłumaczyła nam pani Teresa.
Wielu olsztynian już wcześniej zaopatrzyło się we własne maseczki.
– Maski otrzymaliśmy, ale zanim przyszły, już wcześniej zakupiliśmy własne – powiedziała nam Klaudia.
Albo zrobiło to z uwagi na potrzebę chwili.
– Otrzymaliśmy jedną maskę na 4 osoby, mimo że płacimy za śmieci za całą rodzinę. Dlatego też kupiłem własne, bez czekania na ruch ze strony urzędników – przyznał pan Tomasz.
Trafiliśmy także na mężczyznę, który nosił maseczkę zapewnioną przez Urząd Miasta Olsztyna. Wyjaśnił, że ta mu odpowiada.
– Jest według mnie bardzo wygodna. Łatwiej mi w niej oddychać, bo jest sztywna – powiedział pan Zbigniew.
A jakie maseczki preferują nasi czytelnicy?
Przypomnijmy, że na początku kwietnia do Olsztyna trafiły maseczki z akcji Maseczki dla Polski. Zostały one dystrybuowane przez Urząd Miasta Olsztyna za pośrednictwem spółdzielni, żołnierzy wojsk obrony terytorialnej czy taksówkarzy. Otrzymali je mieszkańcy (lub powinni je otrzymać), którzy są wpisani w deklaracji dotyczącej wywozu odpadów.
Komentarze (41)
Dodaj swój komentarz