Jakoś do tej pory nie słyszałem, by tak się zachowywały władze w jakimkolwiek kraju NATO. Czy więc ów ośrodek był tak zagrożony funkcjonowaniem starej kadry zarządzającej, czy dokonała się tam zdrada ojczyzny, czy dokonano jakiegoś innego straszliwego przestępstwa? I czy akurat te straszne wydarzenia miały miejsce rzeczonej nocy, tak że niezbędna była natychmiastowa reakcja? Nie! Jak powiedziano na porannej konferencji prasowej, chodziło li tylko i wyłącznie o wymianę szefa placówki. Można to było wykonać za pomocą pisma z odwołaniem, ale lepiej wyglądało, gdy wysyła się, w środku nocy, uzbrojonych żandarmów.
Interesujący to sposób polityki kadrowej nowej partii rządzącej. Teraz czekajmy jak rychło, nocne zajazdy, będą wymieniać redaktorów naczelnych mediów publicznych, dyrektorów banków (państwowych!), dyrektorów szkół, czy innych równie ważnych jednostek. A nad wszystkim czuwać będzie minister Antoni M. Z pieśnią na ustach, ma się rozumieć. Najlepiej niech zaśpiewa „Płonie ognisko i szumią knieje…” Bo jak wiadomo harcerskie metody wymagają również harcerskiej oprawy muzycznej.
Krzysztof Szczepanik
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz