Rozpoczynając konferencję marszałek zaznaczył, że kompetencje, wypełniane przez ratowników wodnych, nie są w kompetencji zarządu województwa. Z uwagi jednak na naturę Warmii i Mazur - zwanymi także Krainą Tysiąca Jezior - zarząd województwa czuje się zobligowany do wsparcia działań tych instytucji.
- Dla nas bardzo ważne, bo wykonują wspaniałą robotę. Muszą ciężko pracować w ciągu zimy, żeby bez wytchnienia pracować w ciągu lata - mówił Kuchciński. - Życzę wam przede wszystkim żeby tej pracy było jak najmniej.
Fundusze trafiły do Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z siedzibą w Giżycku (138 tys. zł), Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z siedzibą w Olsztynie (138 tys. zł), Elbląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (66 tys. zł) Mazurskiej Służby Ratowniczej z Okartowa (35 tys. zł) oraz Szkoły Ratowniczej Sportów Wodnych i Obronnych "Podwodnik" ze Strzelnik (38 tys. zł). W sumie instytucje otrzymały wsparcie w wysokości 450 tys. zł.
- Doceniamy i dziękujemy za te wsparcie, które jest dla nas każdego roku bardzo wydatne i jak najbardziej potrzebne - mówił prezes MOPR, Jarosław Sroka. - Te środki, które co roku otrzymujemy od zarządu województwa zawsze są pożytkowane na potrzeby ratownictwa, tych ludzi, którzy co roku przyjeżdżają, żeby odpoczywać na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
O współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego dla portalu Olsztyn.com.pl opowiedział prezes WOPR w Olsztynie, Sławomir Gicewicz.
- Oceniam to bardzo pozytywnie. Współpracuję z urzędami marszałkowskimi już 25 lat, wielu marszałków "przeżyłem" - mówił. - Te pieniądze są niewielkie w skali kraju, ale UM zawsze stoi na wysokości zadania i próbuje podzielić to co ma. Może doczekamy lepszych czasów, że będzie nie 4,5 miliona na całą Polskę, ale 4,5 miliona na warmińsko-mazurskie.
Gicewicz podkreśla, że dużą część środków pochłaniają koszty administracyjne: magazyny, opłaty, dzierżawy gruntów czy opłaty podatków. Na same pomieszczenia magazynowe WOPR wydawać ma ok. 60 tys. rocznie.
- Naszą odpowiedzialnością i potrzebą jest przekazanie dodatkowych środków. Oczywiście, zawsze jest ich za mało - wyjaśniał marszałek Kuchciński. - Zobaczymy jak będzie w kolejnych latach. Tych potrzeb jest na pewno więcej, ale wydaje mi się, że tą kwotą 450 tys. zł odpowiadamy na oczekiwania naszych instytucji.
Przekazywanie funduszy instytucjom ratownictwa wodnego ma pomóc w skupieniu na ratowaniu ludzi, a nie "przetrwaniu". Marszałek zaznaczył, że ich sprawne działanie jest dla zarządu województwa niezwykle ważne.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz