Na rok 2025 przewiduje się apogeum 25. cyklu słonecznego. Oznacza to, że do tego czasu będzie coraz więcej wyrzutów materii, nawet ze zwiększoną siłą. Dodatkowo, na Słońcu pojawi się szereg ciemnych plam.
Aktualnie na powierzchni największej gwiazdy można zaobserwować pięć obszarów aktywnych. Charakteryzują się one ciemnymi barwami na żółto-pomarańczowym tle tarczy słonecznej. To właśnie na jednym z nich, oznaczonym numerem 3076, w niedzielę (14 sierpnia) o godzinie 13:30 doszło do eksplozji.
Wiązka ciemnej plazmy, która oderwała się od Słońca, pędzi w przestrzeń kosmiczną z ponad 2 milionami kilometrów na godzinę. Obszar, w którym do tego doszło znajdował się dokładnie naprzeciwko Ziemi.
Chwilę później, w obszarze numer 3078 doszło do wyrzutów masy oraz dwóch rozbłysków, które także zostały skierowane w stronę Ziemi. W związku z tym plazma z tych wszystkich wybuchów połączy się w całość i chociaż częściowo dotrze do biegunów magnetycznych naszej planety.
Czy mamy zatem się czego obawiać?
Od dzisiejszego do jutrzejszego wieczora w Polsce nastąpi umiarkowana burza geomagnetyczna. Najbardziej widoczna będzie na północy kraju (woj. warmińsko-mazurskie, pomorskie, zachodniopomorskie), zwłaszcza na wybrzeżach Bałtyku, gdzie najprawdopodobniej pojawi się… zorza polarna. Niestety, ma ona to do siebie, że nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności, że się ją zobaczy.
Jest jednak kilka punktów, które powinny być spełnione, aby zorza polarna ukazała się naszym oczom. Plazma musi dotrzeć w dużych ilościach i dużej gęstości, a pole magnetyczne musi mieć skierowanie południowe. Dla szczęściarzy widok ten z pewnością będzie niezapomniany. Teraz trzeba tylko trzymać kciuki.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz