Mieszkańcy Elbląga piszą w sieci o tym, że dostrzegają przebranego za Smerfa lub jednorożca mężczyznę w miejscach takich, jak park Kajki, Stare Miasto czy w galerii handlowej. Według relacji internautów, miałby on zaczepiać dzieci i zapraszać je do domu.
Jak się okazuje, 29-letni mieszkaniec Elbląga, który przebiera się za postaci z bajek, jest osobą niepełnosprawną, chorującą na zespół Goldenhaara. W znalezionych przez redakcję portalu Olsztyn.com.pl materiałach, opisuje także zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, których przedmiotem są zabawki. Według relacji samego zainteresowanego, wydaje na nie wiele pieniędzy, zadłużając się. Najbardziej mężczyznę interesują smerfy, do których ma sentyment z dzieciństwa.
Zainteresowanie zabawkami często wychodzi poza samą dziecięcą fascynację. W jednym z komentarzy sprzed kilku miesięcy przyznał, że jego fetyszem są balony i maskotki. Dodał, że podnieca go także widok bawiących się zabawkami dzieci. Choć komentarz został już usunięty, bardzo często pojawia się jako zdjęcie pod wpisami ostrzegającymi przed mężczyzną.
Posty w mediach społecznościowych informujące o mężczyźnie są wynikiem incydentu z początku maja. Wówczas, będąc w parku Kajki chciał zaprosić dwie dziewczynki w celu "pochwalenia się maskotkami". Jak pisze elblążanin, ludzie "źle zrozumieli jego intencje". Zauważa także, że sam "zachowuje się jak dziecko". Elbląska policja potwierdza, że mężczyzna nie stanowi zagrożenia dla dzieci ani ich opiekunów.
Zupełnie inaczej jest w przypadku pracujących z dziećmi animatorów. Na festynach w Elblągu często gości Patrycja Lipińska, wokalistka i artystką robiącą balonowe zwierzęta. Według niej, przebierający się za postaci z bajek mężczyzna od miesięcy zostawia obraźliwe komentarze pod informacjami o jej występach. Miał także wysyłać prywatne wiadomości głosowe i tekstowe. W kilku z komentarzy pojawiły się także groźby pobicia.
Właśnie tą sprawą zajmuje się obecnie elbląska policja. Dostarczony materiał (którego ma być ok. 80 stron) posłuży jako dowód w czterech sprawach, którymi w ciągu nadchodzących dni zapoznać się ma prokuratura.
Mężczyzna nie uważa, żeby to on był winien. W komentarzach na swoim profilu na Facebooku wyjaśnia, że to "koledzy i fani" napuszczają go na kobietę, a on sam widząc animatorkę "nie panuje nad emocjami". Elblążanin uważa, że Lipińska tworzy materiały wideo w sieci żeby go "dobić" zwierzętami z balonów. Problemem okazało się także wykonanie na jednym z festynów piosenki z bajki Disneya, której mężczyzna "nienawidzi".
Wiele osób komentując informacje o elblążaninie pisze, że "powinien się leczyć". Sam zainteresowany w jednym z wpisów przyznał, że już to robi - jest pod stałą opieką psychologa i psychiatry. Wizyty mają jednak przynosić znikomy efekt.
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz