Olsztynianie przystąpili do potyczki z Odrą bez podstawowego bramkarza, Piotra Skiby, który w ostatnich dniach zmagał się z chorobą. W jego miejsce wskoczył do podstawowej jedenastki Michał Leszczyński. Po pauzie za cztery żółte kartki do składu wrócił natomiast boczny obrońca, Janusz Bucholc.
Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana. Obydwie drużyny stworzyły sobie kilka sytuacji po których mogły zdobyć bramki. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego mieli takie dwie możliwości. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Grzegorza Lecha do piłki doszedł obrońca Płamen Kraczunow i zawodnicy z Odry z linii bramkowej musieli wybijać piłkę. W dobrej sytuacji znalazł się także Szymon Sobczak, ale niestety strzał nie był precyzyjny i piłka nie wpadła do siatki.
Początek drugiej części spotkania należał do Odry Opole, która do 60 minuty stworzyła sobie trzy dobre sytuacje. Jedna z takich akcji zakończyła się bramką. Gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Piotra Żemło. Rafał Niziołek mógł podwyższyć wynik na 2:0, ale jego strzał z 70 minuty okazał się minimalnie niecelny. Gra olsztyńskiego Stomilu poprawiła się po tym jak na boisku pojawili się Kamil Mazek oraz Maciej Pałaszewski. Najpierw ten pierwszy oddał groźny strzał, a następnie olsztyński klub doprowadził do wyrównania. Pałaszewski dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę do środka pola karnego zgrał Mosakowski, a z bliskiej odległości trafił Szymon Sobczak. Napastnik Stomilu mógł chwilę później podwyższyć wynik na 2:1, ale nie wykorzystał rzutu karnego.
W 85 minucie znakomitą sytuację miała Odra, ale Błanik nie potrafił strzelić z bliskiej odległości. W 90 minucie Płamen Kraczunów wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:1, a chwilę później w zamieszaniu w polu karnym, tak niefortunnie wybijał piłkę, że zaliczył samobójcze trafienie.
Zobacz bramki z meczu Odra Opole - Stomil Olsztyn
Następne spotkanie olsztynianie rozegrają już w najbliższy czwartek. Przeciwnikiem na własnym stadionie będzie Chrobry Głogów. Początek meczu zaplanowano na godzinę 19:45.
Odra Opole - Stomil Olsztyn 2:2 (0:0)
1:0 - Piotr Żemło 60'
1:1 - Szymon Sobczak 73'
1:2 - Płamen Kraczunow 90'
2:2 - Płamen Kraczunow 90' (s)
Odra Opole: Artur Krysiak -Tomáš Mikinič, Piotr Żemło, Paweł Baranowski, Łukasz Winiarczyk, Krzysztof Janus (53' Rafał Niziołek), Miłosz Trojak (71' Sebastian Bonecki), Mateusz Czyżycki, Dawid Błanik, Iván Martín (81' Szymon Skrzypczak), Jakub Moder
Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Jakub Mosakowski, Płamen Kraczunow, Lukáš Kubáň, Mateusz Gancarczyk, Waldemar Gancarczyk, Grzegorz Lech, Łukasz Jegliński (65' Maciej Pałaszewski), Bartłomiej Niedziela (64' Kamil Mazek), Szymon Sobczak (89' Michał Suchanek)
Żółte kartki: Trojak, Żemło, Bonecki, Moder (Odra); Jegliński, W. Gancarczyk, Lech, Bucholc (Stomil)
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Mariusz Rumak, trener Odry: - Wiedziałem przed meczem, że to nie przypadek, że Stomil jeszcze w tym roku nie przegrał. Gratuluję trenerze silnej defensywy. W pierwszej połowie moi piłkarze mało odważnie atakowali przeciwnika i bardzo ciężko było nam stworzyć sytuacje. Druga połowa była już lepsza w naszym wykonaniu. Mieliśmy więcej z gry, ale też były momenty kiedy to Stomil zaczął przechodzić do ataku i mecz się otworzył. Jak wspomniał trener, mecz był bardzo emocjonujący. Prowadziliśmy 1:0 i nie potrafiliśmy w tym momencie dobrze zareagować, wyjść wyżej i to spowodowało, że straciliśmy bramkę. W doliczonym czasie jest bramka na 2:1 i tutaj słowa uznania dla moich piłkarzy, bo głowa nie opada tylko ruszają do ataku i strzelają bramkę. Myślę, że mecz ten był pełen emocji, ale też pokazuje, jak długa droga jeszcze przed nami i pokazuje ile mankamentów mamy jeszcze w grze.
Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: - Uważam, że rozegraliśmy dobre spotkanie. Mecz był bardzo emocjonujący i pełen dramaturgii. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. W doliczonym czasie prowadziliśmy 2:1. Straciliśmy bramkę w kuriozalnych okolicznościach. Ubolewamy, że kolejne punkty nam uciekłym ale dalej się nie poddajemy. Chcieliśmy to spotkanie wygra. Nie wygraliśmy - remis też szanujemy, bo graliśmy z wymagającym przeciwnikiem.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz