– Należy pamiętać, że od XVI do XIX wieku w zasadzie co kilka lat występowały różne choroby, w tym chociażby czerwonka. Miały one efekt epidemiologiczny, czyli masowy. Jednak w Olsztynie najgroźniejsze były dwie epidemie – dżumy i cholery – powiedział w rozmowie z nami Jerzy Kiełbik, dyrektor Instytutu Północnego.
Olsztyn pod koniec XVII wieku liczył blisko 3 tys. mieszkańców. Natomiast w 1772 roku, liczba ludności wyniosła 1770. Jedną z przyczyn była epidemia dżumy, która mocno dotknęła Warmię w latach 1708-11. Ówczesna stolica Lidzbark Warmiński straciła ok. tysiąc mieszkańców, czyli blisko jedną trzecią. Oprócz Lidzbarka, w wyniku epidemii dżumy, ucierpiały także Braniewo, Biskupiec, Reszel a także Olsztyn.
– Epidemia dżumy bardzo mocno dotknęła mieszkańców Olsztyna. Zmarł wtedy znaczny procent ludności miasta – dodał Jerzy Kiełbik.
Szacuje się, że w wyniku epidemii mogło umrzeć nawet 2 tys. mieszkańców dzisiejszej stolicy województwa. Na samej Warmii zmarło 12 tys. osób, natomiast na Mazurach 10 tys. Mocno ucierpiał Ełk (1300 ofiar) czy Węgorzewo (1111).
Ludzie umierali w domach, lazaretach czy na ulicach. Sama dżuma przybierała cztery postacie. Chory mógł czuć dreszcze, bóle krzyża i głowy, następnie toczyła go wysoka gorączka. Umierał w ciągu kilku godzin. Śmierć następowała równie szybko, gdy na ciele chorego pojawiały się wrzody. Bywało tak, że chorzy zapadali w śpiączkę, a po przebudzeniu przez chwilę majaczyli, a następnie umierali. Zdarzało się, że osoby chore wpadały w szał, trzeba było je wtedy związać i pilnować.
Ówcześni medycy apelowali o zachowanie czystości w domach czy zasad higieny. Poddawano także dezynfekcji kościoły oraz inne obiekty użyteczności publicznej.
Profilaktyczne metody walki z dżumą nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Większość zarażonych zmarła w męczarniach. Pod koniec 1708 roku zdecydowano wprowadzić w życie najbardziej drastyczne środki. Edykt królewski nakazywał otaczać palisadami zadżumione wsie i miasta. Wszelkie próby ucieczki z zagrożonego obszaru miały być karane śmiercią.
Drugą z wielkich epidemii, które dotarły na Warmię i Mazury, była cholera, która atakowała kilkukrotnie w XIX wieku. W tym wieku pierwszy raz pojawiła się w Olsztynie w listopadzie 1831 roku. Władze wtedy postanowiły zamknąć miasto – nikogo nie wpuszczano, ani nie wypuszczano. Zmarło wtedy 71 osób. W całych Prusach Wschodnich życie straciło ok. 15 tys. osób. W Ełku odnotowano 300 zgonów, w Pasymiu i Iławie ponad 200, w Nidzicy 94.
Lokalne epidemie cholery wybuchały dosyć często w następnych latach. W Ełku pojawiały się w latach 1837 i 1853. W ich wyniku zmarło 413 osób. Cholera dotarła do Iławy w latach 40. i 50. i uśmierciła 398 osób. W 1855 roku dotarła do Olsztyna, gdzie zmarły 22 osoby.
Rok później cholera powróciła. I zebrała śmiertelne żniwo. W dzisiejszej stolicy Warmii i Mazur życie straciło wówczas 215 osób.
Warto odnotować, że w 1 poł. XX wieku światem wstrząsnęła pandemia grypy hiszpanki, która zaatakowała po I wojnie światowej. Trudno jednak jednak stwierdzić jak dużo było ofiar groźnego wirusa na terenie dzisiejszych Warmii i Mazur, które należały w ówczesnych czasach do Niemiec. Wiele państw na świecie, w tym właśnie Niemcy, aby nie powodować paniki w społeczeństwie, cenzurowały wiele informacji o hiszpance.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz