Jeszcze przed drugą turą wyborów samorządowych w Olsztynie, w których o stołek prezydenta stolicy Warmii i Mazur walczył były prezydent Czesław Jerzy Małkowski, stowarzyszenia feministek wystosowały protest wobec Małkowskiego i jego kandydatury. Jak twierdziły feministki – osoba z takimi zarzutami nie ma prawa ubiegać się o funkcje publiczne.
Mimo iż Małkowski wyborów nie wygrał – feministki mu nie odpuszczają. Portal Codziennik Feministyczny opublikował List Otwarty kobiet w sprawie opieszałości sądu ostródzkiego w sprawie byłego prezydenta. Przypomnijmy, część zarzutów – ta dotycząca molestowania urzędniczek przez Małkowskiego - uległa przedawnieniu w trakcie procesu prowadzonego przez ostródzki sąd.
Co na to feministki?
- Apelujemy do obywatelek i obywateli, do mieszkanek i mieszkańców Polski – nie bądźmy obojętne i obojętni. Dzisiaj Olsztyn, jutro każde inne miasto. Dopilnujmy, aby stosujący przemoc seksualną (i każdą inną) odpowiadali za swoje czyny. W naszej opinii wymiar sprawiedliwości powinien być zorganizowany tak, aby chronić prawa poszczególnych uczestników i uczestniczek procesu. Na straży realizacji tego postulatu powinien stać każdy sędzia i każdy sąd. Liczymy na to, że Sąd w Ostródzie dołoży wszelkich starań, aby stało się zadość naczelnym zasadom rzetelnego procesu karnego, wśród których mieści się nie tylko domniemanie niewinności oskarżonego, ale także prawa osób pokrzywdzonych. Molestowanym urzędniczkom należy się sprawiedliwość. Obrońcy Małkowskiego nie są usatysfakcjonowani przedawnieniem – chcą uniewinnienia. Przeciąganie sprawy ma też związek z obraną przez nich strategią. Sąd powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, by sprawa nie uległa przedawnieniu, gdyż ma do tego środki – chociażby w postaci przyjmowania tylko takich wniosków dowodowych, które mają znaczenie dla rozstrzygnięcia postępowania, a nie takich, które są narzędziem taktycznym w rękach oskarżonego. Wyrok miał zapaść już na początku tego roku, a opinia dotycząca nowej ekspertyzy genetycznej, o którą wnieśli obrońcy Małkowskiego na najbliższą, środową rozprawę dotyczy wyłącznie sprawy zgwałcenia i nie ma żadnego wpływu na sprawę molestowania. Przedłuża ją tylko ponad miarę. Wnioskując z przyjętej strategii obrońców, będą kolejne wnioski o uzupełnienie materiału dowodowego. To wszystko odwleka wyrok, prowadząc właśnie do przedawnienia, a ofiary nadal czekają na sprawiedliwość. Ewidentnie ani sędziowie, ani część Olsztynian i Olsztynianek nie przejmuje się przeciągającym się koszmarem urzędniczek – Małkowski przegrał wybory prezydenckie zaledwie 523 głosami. Obojętność niektórych wyborców i wyborczyń (także tej lwiej części, która do wyborów nie poszła) jest szokująca, ale nie zaskakująca. Nawet „oddolni” miejscy politycy w tegorocznej kampanii samorządowej często spychali kwestie praw kobiet do rangi dyskusji światopoglądowej. Gdzież tam molestowaniu do realnej pracy w samorządzie! Jak widać na przykładzie Małkowskiego, to, co dla jednych jest błahym sporem ideowym, dla innych oznacza codzienne doświadczanie przemocy. Uwaga mediów skupia się wyłącznie wokół byłego prezydenta i przyszłości jego kariery politycznej. To, jaka przyszłość czeka kobiety, które doznawały przemocy seksualnej z jego strony nikogo już nie interesuje. Dlatego musimy okazać solidarność z nimi i wywrzeć nacisk społeczny! W końcu żaden wyrok sądu ani żadna partia polityczna nie zrobiły nigdy dla praw kobiet tyle, ile wymogły na nich oddolne działania ruchów feministycznych – czytamy w apelu.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz