Dziś jest: 15.11.2024
Imieniny: Alberta, Leopolda
Data dodania: 2006-08-11 00:00

magda_515167

Fenomen w Jabłonkach

- W innych krajach Puchar Świata w siatkówce plażowej to biznes i chęć zarobienia jak największych pieniędzy. W Starych Jabłonkach liczy się piękno siatkówki i fantastyczna atmosfera, którą wszyscy mogą poczuć - mówią Emanuel Rego i Ricardo Santos, najbardziej utytułowani siatkarze z Brazylii.

reklama
100 tys. kibiców; 118 zespołów z 33 krajów, budżet 1,2 miliona złotych; 200 tys. dolarów w puli nagród, trybuny na 4 tys. ludzi, 212 akredytowanych dziennikarzy, 40 godzin telewizyjnych retransmisji i powtórek, to wszystko można co roku zobaczyć tylko w jednym miejscu na świecie - w Starych Jabłonkach koło Olsztyna. Michał Koronowski: Warmia i Mazury musiały Wam się bardzo spodobać, bo co roku tu wracacie... Emanuel Rego, Ricardo Santos: Polska to jeszcze nowy kraj w Pucharze Świata. My na zawodach Mazury Open jesteśmy już po raz trzeci z rzędu, ale to wystarcza, by poznać urok Starych Jabłonek i z chęcią tu wracać. W Polsce widać olbrzymie zaangażowanie i chęć, by World Tour Stare Jabłonki wypadły jak najlepiej, by w nieoficjalnej rywalizacji pomiędzy innymi krajami być jak najwyżej. Dlaczego właśnie do turnieju w Starych Jabłonkach zgłasza się niespotykana nigdzie indziej liczba drużyn [w tym roku rywalizuje 118 par - red.]? - W porównaniu do edycji tej imprezy w innych krajach tu jest wspaniały spokój, który pozwala się wyciszyć i skoncentrować wyłącznie na grze. Sam krajobraz jest niepowtarzalny. Dookoła piaszczystych boisk jest zielono, są las, jezioro i świeże powietrze. Inny powód - możliwe, że ważniejszy - tego, że do Jabłonek ściąga tyle drużyn z całego świata, to tutejsi ludzie. Wy Polacy jesteście niezwykle charyzmatyczni, cały czas się śmiejecie, uśmiechacie, żartujecie, a to wszystkim obcokrajowcom pomaga się zaaklimatyzować. Może to piękne polskie dziewczyny sprawiają, że do Polski ciągną siatkarze z całego świata? - Trudno się z nie zgodzić, na każdym kroku widać piękne dziewczyny. Ale ja będę się upierał, że najistotniejsza jest Polska charyzma. Tutejsi mieszkańcy są bardzo otwarci, mają niesamowitą osobowość. Wielu zawodników, którzy pierwszy raz przyjeżdżają rywalizować na Warmię i Mazury, twierdzi, że tak wspaniale dopingujących kibiców nigdzie jeszcze nie widzieli... - Polscy kibice to dla nas jedna z największych niespodzianek. Jesteśmy tu dopiero trzeci raz, a już wszyscy znają nasze imiona, cały czas ktoś krzyczy Ricardooo czy Emanueeel. Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że kibice ułożyli specjalnie dla nas piosenki (śmiech). Ściągnął plażówkę do Olsztyna W 1915 roku na plażach Waikiki na Hawajach pierwsi ludzie wpadli na pomysł odbijania piłki na piasku. W latach 90. sport zawitał na Warmię i Mazury dzięki Piotrowi Koczanowi, jednemu z najlepszych siatkarzy w historii AZS-u Olsztyn. Piotr Koczan: - W Stanach Zjednoczonych spotkałem pierwszych siatkarzy, którzy uprawiali tę dyscyplinę i zaprosili mnie do udziału w turnieju. Byłem pewien, że plażówka przyjmie się na wspaniałych terenach Warmii i Mazur, bo siatkówka od zawsze była bliska Olsztynowi. Pierwszy turniej w plażówce odbył się w 1994 roku przy ul. Jodłowej. Było to wyjątkowe miejsce, ponieważ udało się stworzyć na tamte czasy rekordową liczbę dziesięciu boisk. W ciągu pierwszych dwóch lat rozgrywania zawodów liczba uczestników przeszła wszelkie wyobrażania. Tylko w jednej edycji startowało prawie 160 osób, co było wówczas fenomenem nie tylko na skalę Polski, ale i Europy. Dlaczego tak młody sport w naszym kraju z roku na rok zyskuje coraz większą popularność, a turnieje są rozgrywane od Pomorza po góry? Piotr Koczan: - To wspaniała dyscyplina, w której najważniejsza jest siła i wytrzymałość dwuosobowego zespołu. Olbrzymią rolę odgrywa fakt, że mecze rozgrywane są na świeżym powietrzu, tak jak to było na początku ze zwykłą siatkówką. Jakie są zalety takiego sportu, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Organizm jest dotleniony i tak się nie męczy, a przyjemność obserwowania pojedynków jest nieporównywalna. Właściciele hotelu Anders w Starych Jabłonkach szybko zrozumieli, że nie ma lepszego sposobu na promocję od dobrze zorganizowanej i wzbudzającej zainteresowanie imprezy sportowej. Najpierw myśleli o piłce nożnej plażowej. Ale zwyciężyła siatkówka [email protected] Jak się gra w plażówkę? Choć jest młodszą siostrą siatkówki halowej, to różnią się od siebie. W plażówce: ? grają dwie dwuosobowe drużyny, ? prostokątne boisko o wymiarach 16 x 8 m ma podłoże z piasku, ? grający nie ma prawa do dwóch odbić następujących bezpośrednio po sobie, z wyjątkiem bloku, ? nie wolno przyjmować zagrywki odbiciem górnym oburącz - ,,na palce", można ją natomiast odbić dłońmi o zamkniętych palcach (pięść, krawędź lub nasada dłoni) lub innymi częściami ciała, ? podczas wystawiania wskazane jest krótkie przetrzymanie piłki, które w grze na hali uznane byłoby za błąd,,piłki niesionej", ? mecz jest rozgrywany systemem do dwóch wygranych setów.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl