A | A | A
Data dodania: 2011-11-04 18:52
Redakcja
Ferens: Wolałbym stać w kwadracie, niż grać kosztem Meto
Indykpol AZS Olsztyn odniósł bolesną porażkę 0-3 na własnym terenie z Fartem Kielce. Wojciech Ferens podkreśla, że mimo pojawiających się - krytycznych słów skierowanych do Tomaso Totolo ma on bezgraniczne poparcie zawodników. - Pójdziemy w ogień za słowami trenera. Innej opcji nie ma - mówi.
reklama
Wojciech Ferens: Tak, zdecydowanie. Goście przewyższali nas w każdym elemencie na boisku. Nie zagraliśmy dobrze w ataku. Nie wykorzystaliśmy naszego potencjału, przez co kibice nie zobaczyli nawet dobrych akcji zakończonych mocnym zbiciem. Otrzymaliśmy też od rywala sporą ilość bloków i to może być klucz tej porażki. Co mogę powiedzieć więcej? Bardzo żałujemy. Po meczu w Gdańsku obiecaliśmy, że ciężko będziemy pracować na treningach i odbijemy sobie ten mecz w Olsztynie. Nie udało się jak wszyscy widzieliśmy.
W dzisiejszym meczu miałeś okazję zagrać w dłuższym wymiarze czasowym. Uważasz, że jesteś już w stanie "zagościć" w szóstce na stałe?
Ciężko powiedzieć. Wszystko leży w rękach naszego szkoleniowca. Ważne jest to, że ufamy Tomaso bezgranicznie. Innej opcji nie ma! Osobiście cieszę się, że dostaje swoją szansę. Chciałbym swoją grą przyczynić się do lepszej postawy całego zespołu. Tak naprawdę, nie jest ważna dyspozycja jednego gracza, a dobro całej drużyny.
Ty ufasz Tomaso, a Tomaso ufa Tobie! Za każdym razem, kiedy rozmawiam z trenerem podkreśla, że jesteś jego oczkiem w głowie. Takie słowa dodają Ci wiary w umiejętności, czy raczej wywołują presje ?
Wierzę w dobre intencje naszego trenera. Chcę swoją postawą na boisku udowodnić, że pokładane we mnie nadzieję nie są bezpodstawne. Jestem niezmiernie wdzięczny trenerowi, że daje mi tyle szansy do gry. To dla mnie bardzo ważne. Czasem chciałbym dać z siebie więcej, między innymi dziś...
W zeszłym roku w podobnej sytuacji znalazł się twój przyjaciel Piotr Hain, który wówczas skorzystał na odejściu Cedicia. Możesz powiedzieć, że kontuzja Metodiego, jest dla Ciebie - "szczęściem w nieszczęściu" ?
Nie pomyślałem tak. Powiem więcej, wolałbym sam stać w kwadracie, niż grać kosztem Meto. Jego kontuzja to dla nas ogromna strata. Musimy radzić sobie w tej sytuacji. Dysponujemy takim, a nie innym składem i teraz Ja, Paweł Siezieniewski i Igor Yudin musimy wyjść na boisko skoncentrowani w 100% i dać z siebie wszystko.
Przed Wami dłuższa przerwa w rozgrywkach. Oprócz ciężkich treningów, znajdziesz pewnie czas, aby odwiedzić rodzinę...
Na pewno dostaniemy kilka dni wolnego. To będzie czas nie tylko na odpoczynek od siatkówki, ale i od Olsztyna. W zespole nie ma wielu wychowanków i większość będzie chciała odwiedzić rodzinę. W mojej głowie jest już jednak okres przygotowawczy. Chcę trenować jak najwięcej, żeby poprawić swoją grę.
Rozmawiał: Tomasz Grabowski
Źródło: azsdeal.olsztyn.pl/Tomasz Grabowski
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz