Iskrząca się choinka, karp na stole, to podstawa bożonarodzeniowej atmosfery. Niektórzy próbują ją sprzedać łamiąc prawo. Jak co roku policjanci współpracując ze strażnikami leśnymi sprawdzają, czy w okolicznych lasach nie dochodzi do kradzieży. Kontrolowani są także kierowcy, którzy przewożą choinki. Muszą oni legitymować się stosownymi asygnatami.
Wczoraj podczas wspólnych działań na terenie nadleśnictwa Nowe Ramuki policyjni wodniacy zatrzymali kierowcę fiata cinquecento. 52-latek z Olsztyna w swoim pojeździe przewoził dwa świerki. Stefan Z. nie miał wymaganej asygnaty na wycięcie i przewożenie drzewek. Mężczyzna twierdził, zupełnie, co innego, przekonywał policjantów, że miał pozwolenie na wycinkę drzew. W końcu 52-latek przyznał się do kradzieży i przyjął 200-złotowy mandat.
Jak mówią sami policjanci i leśnicy, sytuacja z roku na rok jest coraz lepsza. Incydentalnie zdarzają się sytuacje kradzieży choinek, jak i już ściętego drzewa.
Policjanci przypominają, że za nielegalną choinkę można zapłacić nawet 500 złotych, tyle że nie będzie to opłata za wyjątkowe świąteczne drzewko, a mandat karny.
Straż Miejska z kolei, która również uczestniczy w przedświątecznych kontrolach, sprawdza stoiska z choinkami. Sprawdzane są źródła pochodzenia drzewek oraz faktury świadczące o ich zakupie.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz