W okolicach Nowej Kaletki rosyjscy żołnierze byli dwukrotnie. Po raz pierwszy, kiedy po bitwie pod Tannenbergiem uciekali w kierunku Olsztyna i później, w 1945 roku.
Ten, który do niedawna spoczywał w okolicy jeziora Gim, zginął w czasie I wojny światowej. Wojciech Ostaszewski, wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Gimu, jest zdania, że to Niemcy go pochowali, o czym świadczy napis w języku niemieckim na tablicy.
– Można być wrogiem, ale można przy tym być człowiekiem. Mogiła stała w tym miejscu ponad 100 lat. My przychodziliśmy i ją pielęgnowaliśmy. Staramy się takie miejsca kultywować – przyznał Ostaszewski.
Teren, na którym znajdował się grób, zakupił były polityk, a obecnie przedsiębiorca z Olsztyna, znany z pierwszego reality show w Polsce.
– Wyciął drzewa. Pojechaliśmy na ten teren specjalnie, aby sprawdzić, czy grób dalej istnieje. Na szczęście był. W międzyczasie wraz z mieszkańcami podjęliśmy próbę, aby przenieść go w inne miejsce – wyjaśnił wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Gimu.
I dodał: – Tydzień temu podjechałem tam. Zastałem rozkopane miejsce i ani śladu nagrobka. Zacząłem szukać. Okazało się, że 26 sierpnia o godz. 7.30 białostocki oddział IPN dokonał ekshumacji. Rosjanin spoczywa teraz na cmentarzu w Butrynach.
Wojciech Ostaszewski w sobotę (12 września) pojechał na nekropolię. Zauważył nowy wieniec i tam skierował swoje kroki. Jednak gdy tylko spojrzał na nagrobek, poczuł przygnębienie. Tablica była rozbita.
– Widać, że była szarpnięta łyżką od koparki. Nawet nie próbowali tego skleić i okopać. Ta tablica, która kiedyś stała, teraz leży na ziemi. Jako wizytówkę zostawili wieniec z napisem „Instytut Pamięci Narodowej” – przyznał Ostaszewski.
I dodał, że nie tak powinno się uczyć młodych ludzi szacunku do zmarłych: – Nawet jeżeli żołnierze ze sobą walczyli, to można było pochować przeciwnika. Tego nakazuje szacunek. A te działania IPN-u są dla mnie niepojęte. Mogiła, która stała ponad 100 lat i nikt jej do tej pory nie zdewastował, została zniszczona przez instytucję państwową, która powinna z pietyzmem takie pamiątki traktować.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Jarosława Schabieńskiego, naczelnika Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Białymstoku. Otrzymaliśmy odpowiedź, że naczelnik przebywa na urlopie do 28 września. Temat będziemy kontynuować.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz