Władze Olsztyna pochwaliły się spotkaniem z przedstawicielami działkowców (do którego doszło 15 stycznia w ratuszu). Według zapewnień miejskich urzędników było „pełne konkretów oraz przebiegające w dobrej atmosferze”.
Znaczna część 235 hektarów, które prezydent Olsztyna chce przejąć od gminy Purda, leży w obrębie ROD Krokus. Dlatego też głos działkowców jest istotny dla finału sporu.
- Ogrody Krokus będą traktowane dokładnie tak samo, jak pozostałe ogrody na terenie Olsztyna - zapewnił prezydent Robert Szewczyk. - Są to miejsca pełniące w mieście funkcję oaz zieleni. To istotne choćby w kontekście zmieniającego się klimatu i retencjonowania wody. Ale ROD-y pełnią także funkcje społeczne. Dlatego zależy nam na jak najlepszym ich funkcjonowaniu, co podkreślałem od początku.
Działkowców w ratuszu reprezentowali: prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Polskiego Związku Działkowców, Jan Miszkiel oraz prezes ROD Krokus w Starym Olsztynie, Antoni Łabuz. Mieli być zaskoczeni planami gminy Purda, dotyczącymi zagospodarowania spornego terenu.
- W projekcie zagospodarowania przestrzennego przedstawionym samorządowi Olsztyna (przez gminę Purda - red.) do zaopiniowania w bezpośrednim sąsiedztwie ogrodów jest wskazane miejsce przeznaczone pod zabudowę wielorodzinną. W pobliżu mają się także znaleźć terenu z przeznaczeniem pod usługi oraz przemysł mogący potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko. Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem to instalacje lub obiekty generujące np. hałas, nieprzyjemny zapach czy wzmożony ruch pojazdów
- czytamy w komunikacie ratusza.
Przedstawiciele działkowców spotkali się z miejskimi urzędnikami, fot. UM w Olsztynie
Prezydent Olsztyna zapewnił działkowców, że ROD Krokus, kiedy już trafiłby pod olsztyńską administrację, będzie otoczony buforem zieleni. „Zostanie zachowane prawo własności - grunty skarbu państwa pozostaną w jego władaniu, podobnie z własnością prywatną” - dodają urzędnicy.
Wójt gminy Purda, Teresa Chrostowska, wielokrotnie zaprzeczała planom budowy uciążliwego dla środowiska przemysłu na omawianym terenie.
- Prezydent Olsztyna straszy mieszkańców potworem z Loch Ness. W miejscowych planach zagospodarowania mamy zapisane usługi nieuciążliwe. Jest budownictwo wielorodzinne, handel i usługi dla przyszłych mieszkańców
- mówiła w naszym studiu Chrostowska.
Do konfliktu między gminą Purda a władzami Olsztyna włączyło się starostwo. Przewodniczący Rady Powiatu Olsztyńskiego wystosował do prezydenta Szewczyka list, w którym wyraża "sceptycyzym" wobec planów miasta.
- Rada Powiatu w Olsztynie do propozycji władz Miasta Olsztyna podchodzi sceptycznie i popiera apel radnych gminy Purda (…) o powstrzymanie wszelkich działań zmierzających do zmiany granic miasta, kosztem terenów należących do gminy Purda
- czytamy w piśmie przewodniczącego Rady Powiatu Olsztyńskiego, Grzegorza Drozdowskiego.
Głos w sprawie zabrał też starosta olsztyński, Andrzej Abako.
- Chciałbym przypomnieć Panu Prezydentowi, że w listopadzie 2023 r. Rada Miasta Olsztyna, której wtedy przewodniczył, podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia „Strategii Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Olsztyna 2030+”, która jednoznacznie wskazuje na konieczność partnerskiej współpracy pomiędzy Olsztynem a otaczającymi miasto gminami Barczewo, Dywity, Gietrzwałd, Jonkowo, Purda, Stawiguda, która jest korzystna zarówno dla Olsztyna, jak i jego najbliższych sąsiadów. Nie ma w niej natomiast mowy o tym, że do rozwoju obszaru aglomeracyjnego, jaki tworzą, niezbędne są jakiekolwiek aneksje terytorialne
- podkreśla włodarz powiatu.
Przypomnijmy, że prezydent stolicy Warmii i Mazur, Robert Szewczyk, chce przejąć 235 hektarów wokół wsi Stary Olsztyn, przy obwodnicy miasta. W części anektowanego terenu ma powstać tzw. miasteczko prawne. Chodzi m.in. o przeniesienie tam ze Śródmieścia aresztu śledczego, co było jedną z zapowiedzi Szewczyka podczas ostatniej kampanii samorządowej.
Czytaj również:
Komentarze (42)
Dodaj swój komentarz