Do ministra kultury trafiła petycja, której inicjatorem był Antoni Górski orędownik pomysłu usunięcia pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej z rejestru zabytków, a potem z centrum miasta. Składając petycję Górski oświadczył, że wyręcza prezydenta Olsztyna, który w tej sprawie pozostaje bierny.
W odpowiedzi na petycję minister uznał jednak, że nie może podjąć działań, gdyż do Ministerstwa nie wpłynął wniosek właściciela obiektu, czyli miasta Olsztyna.
Zdaniem Górskiego prezydent Olsztyna powtarza jak mantrę, że w tej sprawie nic nie może zrobić, a prawda jest inna.
- Grzymowicz nie „nie może”, tylko nie chce. Chce natomiast zrobić w centrum Olsztyna skansen komunizmu i wszystkimi siłami broni „Pomnika Wdzięczności”. Taki z niego miłośnik „Krasnoj Armii”. Prezydent Grzymowicz ma dziwne pomysły. Chce, żeby na temat „szubienic” wypowiedzieli się mieszkańcy Olsztyna (a co z odwiedzającymi nasze piękne miasto?). Trzeba by najpierw wyedukować mieszkańców, poczynając od samego Piotra Grzymowicza, który wbrew faktom mówi o autorstwie Dunikowskiego czy antytotalitarnej wymowie sowieckiego straszydła. A mieszkańcy tęskniący za sowietyzmem z nostalgią wspominają dziecięce zabawy w cieniu szubienic. Ja też wspominam „fajne” zabawy wśród ruin. Podążając tokiem myślenia Grzymowicza, to też trzeba by było je pozostawić dla potomności!? Właściciel szubienic chce w następnej kadencji zostać właścicielem komunistycznego skansenu w centrum miasta – jedynego takiego w Polsce - czytamy w felietonie na stronie olsztyńskiego PiS-u.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz