Rada Miasta uchwałą z dnia 24 kwietnia podjęła decyzję o zmianie przeznaczenia zatok postojowych przy ul. Partyzantów i Kościuszki. Zatoki miałyby służyć także komunikacji miejskiej podlegającej ZKM. Prywatni przewoźnicy, którzy obecnie mają w tych miejscach dłuższe postoje – twierdzą, że ta uchwała puści ich z torbami. Przewoźników poparł Ruch Palikota z jego założycielem na czele. Działacze Ruchu Palikota poinformowali, że jeśli Prezydent nie spotka się do 15 czerwca z przewoźnikami, zorganizują referendum w celu usunięcia Grzymowicza ze stanowiska.
Prezydent Olsztyna odniósł się do tej sytuacji na swoim blogu, twierdząc, że Palikot szuka w Olsztynie wyborców i taniej sensacji, a prywatnych przewoźników nikt nie zamierza wyrzucać.
- Śladem ministra Nowaka przybył do Olsztyna z obywatelską troską pan poseł Janusz Palikot. Nie znajdując obwodnicy wpadł – przykro o tym mówić – na… partyzantów! Mówiąc precyzyjnie – na ulicę Partyzantów! Zasadzkę przygotowały służby pana posła, albowiem doniosły o zamachu na zawsze mu bliską wolność gospodarczą i rzekomą próbę rugowania zamiejscowych przewoźników, mających swoje przystanki właśnie przy tej ulicy. Niestety, zamachu nie było i nie ma! Nikt nie chce wyrzucać przewoźników z możliwości wysadzania i przyjmowania podróżnych, dojeżdżających z podolsztyńskich miejscowości do naszego miasta. Przeciwnie, wszystkie rozwiązania zmierzają do tego, aby sytuację przy dworcu unormować, po to, żeby wszyscy przewoźnicy mogli na tych samych zasadach prowadzić działalność. To nie kto inny, jak przewoźnicy podnosili, że wobec faktu, iż część busów traktuje to miejsce jako parking, inni nie mogą bezpiecznie wysadzić i przyjąć podróżnych. Miejski Zarząd Komunikacji chce to uporządkować, do samorządu województwa wystąpił o rozkłady jazdy, a w nadchodzącym tygodniu odbędzie się spotkanie koordynujące. Zatem, o co w tym wszystkim chodzi?! To chyba proste – politycy są jak uczniowie. Kiedy kończą się ferie, trzeba brać się do odrabiania słupków. Rzecz jasna – wyborczych. Arytmetyka jest nieubłagana - pisze Grzymowicz.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz