Nowe przyciąga, ciekawi, nowe jest pożądane. Olsztynianie więc ruszyli: popatrzeć, dotknąć, ocenić, a ostatecznie nawet kupić.
Tymczasem pierwsza olsztyńska galeria znajdująca się w ścisłym centrum miasta zadrżała w posadach, bo i ma powody. Od kilku dni w sklepach obiektu hula wiatr, a klientów jak na lekarstwo. Pewne jest, że kiedy minie wielki boom na ''nowe'' część klientów powróci do mniejszego obiektu na zakupy w centrum, jednak nie wszyscy, bo oto pojawił się wybór – który podzieli na dwa, wydających ściśniętego w portfelu Jagiełłę.
I choć na lokalnych forach internetowych trwa dyskusja na temat starcia galerii w Olsztynie, padają rady, co może zrobić galeria w centrum, by odzyskać pozycję - to pewne jest, że najlepsze lata ten obiekt ma już za sobą. Oczywiście odzyska część swoich klientów, którzy wybiorą zakupy w mniejszym obiekcie, ale sielanka jedynaka minęła.
Ludzie głosują nogami. Olsztynianie pójdą tam, gdzie taniej, ciekawiej, bliżej. Olsztyńscy społecznicy walczący o estetykę miasta łudzą się, że przyciśnięta do ściany konkurencji galeria w centrum, zmieni swoją stojącą tyłem do głównej ulicy bryłę, próbując nieco zminimalizować swoją przegraną na tym polu z atrakcyjną architektonicznie ''warmińską''. To jednak raczej płonne nadzieje niż scenariusz ''na już''.
Czego spróbuje galeria w centrum by odzyskać część klientów? Może powalczy cenami, promocjami, a może nowymi wydarzenia kulturalnymi? Czas pokaże.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz