Ustawa dekomunizacyjna zakazująca propagowania komunizmu poprzez nazwy ulic i obiektów w polskich miasta weszła w życie z dniem 2 września. Polskie samorządy mają czas do końca roku, by usunąć nazwy wskazane przez Instytut Pamięci Narodowej.
To właśnie IPN ma pomagać samorządom w w określeniu, czy konkretna nazwa podlega zapisom ustawy, czy też nie.
IPN zapewnia, że jeżeli zajdzie taka potrzeba – jest w stanie przedstawić zestaw osób i wydarzeń, które zasługują na upamiętnienie w przestrzeni publicznej. Od lat prowadzony jest projekt „Patroni naszych ulic”, w ramach którego przygotowano kilkadziesiąt broszur biograficznych.
Jeśli samorządy nie odniosą się do zapisów ustawy, wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze, w którym nadaje nową – zgodną z duchem ustawy – nazwę, w terminie 3 miesięcy od dnia, w którym upłynął wyżej wymieniony 12-miesięczny termin.
Z olsztyńskiej mapy zniknąć miałyby zgodnie z rozpiską IPN-u nazwy: Dąbrowszczaków, Hanki Sawickiej, czy Zygmunta Berlinga.
Nie jest zaś prawdą, iż dekomunizacji ma ulec również ulica Krasickiego. Olsztyńska arteria nosi bowiem imię Ignacego Krasickiego, nie zaś Jana Krasickiego – młodzieżowego agitatora stalinowskiego.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz