Karolina Czarnecka w 2014 roku podbiła internet utworem zaprezentowanym podczas 35. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu - "Hera, koka, hasz, LSD". Dzięki kontrowersyjnej tematyce, utwór stał się ogólnopolskim hitem. Okazuje się jednak, że Czarecka nie osiadła na laurach i na dobre rozpoczęła swoją karierę wokalną. Pomimo pomyślnie zakończonych studiów na Wydziale Aktorskim Akademii Teatralnej w Warszawie, postanowiła zwrócić się głównie w kierunku muzyki. Tak jak 6 lat temu, na swojej nowej płycie podjęła równie kontrowesyjną tematykę. W utworach nawiązuje bowiem do religii, związanych z nią obrzędów oraz symboli. Na koncercie nie zabrakło takich utworów jak "Módl się za nami" czy "Trzydzieści".
- Będzie rapowo i folkowo. Konserwatywne wartości i magię Podlasia zderzam z liberalną bańką, którą współtworzy Warszawa, miasto w którym żyję. Zderzam Wschód z Zachodem, sacrum z profanum, folk z rapem i nieustannie szukam świeckiej duchowości – mówi o swojej najnowszej płycie piosenkarka, Karolina Czarnecka.
Płytę "Cud" Czarnecka promowała podczas koncertu, który odbył się w Olsztynie w sali kameralnej pod amfiteatrem. Ku uciesze artystki, pomieszczenie zostało wypełnione po brzegi. Jak się okazało, sztuka Czarneckiej zrzeszyła zarówno osoby w wieku średnim, jak i nastolatków. Co zaskakujące na koncercie pojawiły się również rodziny z dziećmi. Folk-rap, który reprezentuje artystka okazał się być także sztuką pozbawioną płci.
Piosenkarka przyciągnęła uwagę również swoim nietypowym wyglądem. Jej strój był bowiem bardzo niekonwencjonalny. Artystka pojawiła się na scenie w pewnego rodzaju palcie, które wyglądem przypominało... dywan.
Tematyka, którą w swoich tekstach porusza Czarnecka, jest uznawana za społeczne "tabu". Na samym początku swojej działności artystka nagrała piosenkę oraz teledysk pt. "Wagina", który musiał zostać ocenzurowany. Dziś udziela się również aktorsko w grupie teatralno-kabaretowej "Pożar w Burdelu".
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz