Historyczny sukces lekkoatletki z Dywit!

Największy sukces w historii dywickiej lekkoatletyki i funkcjonującego od 2009 roku gminnego klubu lekkoatletycznego GUKS Dywity Alicja Potasznik odniosła podczas Mistrzostw Polski Młodzików, które zostały rozegrane w weekend 26-27 września na stadionie w Radomiu.

- To pierwszy, wymarzony medal, który został wywalczony przez Alę w bardzo trudnych warunkach – podkreśla Szymon Niestatek, trener Alicji Potasznik. – Brąz na dystansie 100 metrów Ala uzyskała przy padającym deszczu i bardzo silnym wietrze.

Jadąc na mistrzostwa Alicja Potasznik wcale nie była faworytką na dystansie sprinterskim. Do Radomia zawodniczka z Dywit przyjechała z dziesiątym czasem spośród startujących. Po biegach eliminacyjnych Ala miała szósty czas, jednak w finale pokazała charakter i znakomitą wytrzymałość szybkościową, co zaowocowało trzecim miejscem, brązowym medalem i czasem 12,75 sekundy.

- Taki sam czas uzyskała zdobywczyni drugiego miejsca – mówi Szymon Niestatek. – Dopiero analiza fotofiniszu wykazała, że Alicja przegrała srebro o trzy tysięczne sekundy, czyli o szerokość palca.

Trener i zawodniczka przeżyli niezwykle miłe chwile podczas dekoracji, gdy cała lekkoatletyczna Polska usłyszała o Dywitach. W niedzielę zawodniczka z Dywit rywalizowała na dystansie 300 metrów. Alicja pobiegła świetnie w jednym z czterech biegów rankingowych bijąc przy okazji swój rekord życiowy. Po zsumowaniu wyników we wszystkich czterech biegach okazało się, że Alicja Potasznik uzyskała czwarty czas. Do drugiego brązowego medalu zabrakło jej 0,3 setne sekundy!

- Po biegu Ala nie dowierzała, że zabrakło tak niewiele – mówi trener. – Szkoda, że najlepsze zawodniczki po biegach rankingowych nie spotkały się w bezpośredniej walce w finale, bo mogło się to skończyć inaczej. A tak jest malutki niedosyt, który jednak zdecydowanie przebija wielka radość z medalu na 100 metrów.

Zdobycie medalu mistrzostw Polski to największy sukces w sześcioletniej historii gminnego klubu lekkoatletycznego GUKS Dywity. Kosztował on wiele pracy zarówno zawodniczkę, jak i trenera. Alicja Potasznik poświęca tygodniowo na treningi od 10 do 12 godzin, do tego trzeba dołożyć wyjazdy na obozy sportowe i zawody.

- Taki sukces na pewno doda motywacji innym zawodnikom – dodaje trener Niestatek.