Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu rząd zapowiedział powrót do obostrzeń w województwie warmińsko-mazurskim. Od soboty zamknięte ponownie zostały galerie handlowe (z wyjątkiem niektórych sklepów), baseny, kina, muzea czy hotele.
W związku z tym kilkunastu przedsiębiorców z branży hotelarskiej postanowiło protestować. W poniedziałek przyjechali do Warszawy i manifestowali pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Mieli transparenty o treści „Chcemy pracować, nie protestować”, „Zapomnieliście zamknąć lasy”, „Flauta na jeziorach nigdy nie była tak zabójcza” czy „Zamknięte Mazury – szczyt covidowej bzdury”.
Na stoisku częstowali jedzeniem. Złożyli także petycję zatytułowaną „Ratowanie hotelarstwa na Warmii i Mazurach”.
Szanowny Panie Premierze,
pandemia koronawirusa Covid-19 wywołała w branży hotelarskiej olbrzymie straty finansowe związane z koniecznością przestrzegania wprowadzonych przez organy państwa zakazów i zaleceń w zakresie powstrzymania rozprzestrzeniania się epidemii. Hotele poniosły również ogromne koszty przystosowania się do wprowadzonego reżimu sanitarnego – zakup ozonatorów, zamgławiaczy, specjalnych przesłon, masek, płynów dezynfekcyjnych, dystrybutorów itp. Hotele stosują się do wszelkich rygorów reżimu sanitarnego, co potwierdziły liczne kontrole Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Jednocześnie hotele – mimo że są od wielu miesięcy odgórnie pozbawione przychodów - wykonują swoje obowiązki wobec pracowników i ponoszą ogromne koszty stałe związane z utrzymaniem obiektów oraz regulowaniem zobowiązań publiczno-prawnych.
Aktualnie wyższe statystyki zachorowań w stosunku do średniej występują jedynie w 3-4 powiatach województwa warmińsko-mazurskiego. W pozostałych są one niższe lub zbliżone do średniej w całym kraju. Decyzja o zamknięciu hoteli w całym województwie warmińsko-mazurskim – bez uwzględnienia danych z poszczególnych powiatów – jest pozbawiona podstaw merytorycznych i przyniesie katastrofalne skutki. Obiekty hotelarskie będą zmuszone zwolnić pracowników i zamknąć lub znacząco ograniczyć działalność w dłuższej perspektywie.
Sprzeciwiamy się także sposobowi podjęcia tej decyzji – bez jakiejkolwiek konsultacji z zainteresowanymi, bez możliwości zaplanowania wygaszenia działalności, zaledwie 2 tygodnie po (częściowym) otwarciu hoteli. Decyzja ta nie jest także w jakikolwiek sposób uzasadniona zwiększonym ryzykiem zakażenia w hotelach czy nieprzestrzeganiem przez nie reżimu sanitarnego. Wręcz przeciwnie – nie stwierdzono ognisk zakażeń w hotelach, a pobyt w nich – zwłaszcza w województwie warmińsko-mazurskim, słynącym z czystego powietrza i małej gęstości zaludnienia – przyczynia się wręcz do poprawy stanu zdrowia Gości i zwiększenia odporności. Odnosimy wrażenie, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie, jak przysłowiowy „kozioł ofiarny”.
Decyzja o ponownym zamknięciu obiektów hotelarskich na Warmii i Mazurach – zaledwie 2 tygodnie po ostatnim lockdownie - dramatycznie odbija się nie tylko na sytuacji finansowej przedsiębiorców, ale również na kondycji psychicznej i motywacji pracodawców oraz pracowników. Prowadzi w prostej linii do zwolnień grupowych, wzrostu bezrobocia (które już obecnie jest na Warmii i Mazurach zdecydowanie najwyższe w całej Polsce) oraz masowych bankructw przedsiębiorstw hotelarskich.
Z powyższych przyczyn wnosimy o:
- nieróżnicowanie obostrzeń ze względu na województwa, a skupienie się na statystykach z poszczególnych miast i powiatów – wprowadzenie stref uwzględniających liczbę zachorowań w danych miastach/powiatach;
- umożliwienie w całym kraju, w tym w woj. warmińsko-mazurskim, działalności hotelarskiej zgodnej z aktualnym protokołem sanitarnym: usług noclegowych w wymiarze do 50% obłożenia, usług gastronomicznych – serwis do pokoi lub (co uważamy za bezpieczniejsze dla obsługi hotelowej) w restauracjach hotelowych z zachowaniem dystansu min. 2m pomiędzy stolikami lub obłożeniu max. 50% i obsłudze rotacyjnej (w wyznaczonych godzinach dla ograniczonej liczby osób);
- pilne wdrożenie kompleksowego pakietu pomocowego dla obiektów hotelarskich w województwie warmińsko-mazurskim, obejmującego straty poniesione od 27 lutego 2021 roku do odwołania zakazu działania.
Składający niniejszą petycję wyrażają zgodę na ujawnienie jej treści na stronie internetowej podmiotu rozpatrującego.
– możemy przeczytać w petycji.
Pod petycją podpisało się ponad 200 osób.
– Jako obywatelka tego kraju czuję się lekceważona, jako przedsiębiorca-bezbronna, jako mieszkanka Łękuka Małego cierpię, że marnuje się ogrom wolnej przestrzeni i najświeższego powietrza-wiem jak cudownie odpoczywają u nas wszyscy udręczeni realiami covidowymi w miastach – przyznała pani Izabela.
– Zamknąć na Mazurach hotele, to jak zamknąć kopalnie na Śląsku – dodał pan Jan.
– Jesteśmy najbiedniejszym regionem Polski, a tu taki cios! Wspieram naszych hotelarzy, restauratorów, całą branżę hotelarską, turystyczną i wszelkie działalności promujące nasz region. Z tego nasze dochody, nasza egzystencja, nasze życie – dodał pan Wojciech.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz