Do Sądu Rejonowego w Kętrzynie wpłynęły zażalenia jednej ze spółek medialnych na postanowienia miejscowej prokuratury o zażądaniu od niej informacji na temat czytelników wydawanego przez nią serwisu internetowego oraz zwolnieniu osoby obowiązanej do wskazania tych informacji z obowiązku zachowania tajemnicy informacji. Prokurator zażądał danych osób (adres IP oraz numer portu), które pod dwoma artykułami opublikowanymi w 2020 r. w zamieściły niepochlebne komentarze o sędziach Macieju Nawackim i Wiesławie Johannie z Krajowej Rady Sądownictwa. Obie decyzje prokurator wydał w ramach dochodzenia prowadzonego w sprawie zniesławienia wyżej wymienionych sędziów za pośrednictwem środków masowego przekazu.
Zawiadomienie do prokuratury złożył jeden z czytelników, który podejrzewał, że mogło dojść do zniesławienia znanych publicznie osób.
Sąd Rejonowy w Kętrzynie 26 października rozpoznał oba zażalenia i jeszcze tego samego dnia uchylił zaskarżone postanowienia prokuratora.
- Sąd rejonowy podzielił argumenty zawarte w zażaleniach pokrzywdzonej spółki medialnej, wskazując m.in., że sędziowie Maciej Nawacki i Wiesław Johann, to osoby publiczne - członkowie nowej Krajowej Rady Sądownictwa, która została powołana po przerwaniu kadencji poprzedniej. Sąd zwrócił uwagę, że na tym tle wciąż trwają żywe spory czy jest to właściwie powołana i niezależna instytucja, czy raczej upolityczniony organ nieznany Konstytucji. W ocenie Sądu, dyskusja, która cały czas toczy się na ten temat, jest przesycona emocjami, od których wolni nie byli także internauci wypowiadający się w tej sprawie – informuje sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Sąd podkreślił, że internauci uczestniczyli w debacie publicznej, dając wyraz tego, co myślą o obecnej KRS, jak również o motywach i cechach ludzi w niej zasiadających, a nie tego, co myślą prywatnie o Macieju Nawackim i Wiesławie Johannie.
Sąd wskazał, że osoby takie jak sędziowie Maciej Nawacki i Wiesław Johann, jako wysocy funkcjonariusze publiczni powinni charakteryzować się znacznie większą odpornością na krytykę niż osoba prywatna, zwłaszcza w zdarzeniach związanych ze sprawowaniem przez nich tej funkcji. W ocenie sądu, ochrona danych osobowych osób uczestniczących w debacie publicznej jest wysoce ważniejsza od interesów prywatnych osób, które rzekomo miały zostać znieważone. Reakcja karna mogłaby wywoływać w przyszłości niepożądany efekt mrożący, zamykając usta uczestnikom debaty publicznej w obawie bycia ściganymi przez organy władzy państwowej.
Postanowienie sądu jest prawomocne.
Komentarze (17)
Dodaj swój komentarz