O sprawie tej pisaliśmy obszernie w maju w artykule pod tytułem W USA pirat, w Polsce ceniony wydawca.
Jak się okazuje 13 sierpnia 2018 serwis darkwarez przestał działać. Co ciekawe w tym samym momencie przestał także funkcjonować współpracujący z nim catshare.net. Oskarżony Remigiusza N. twierdził w swych zeznaniach, że nie łamał niczyich praw, gdyż zamieszczał tylko linki i to w formie tekstu, a na jego forum nie było żadnych plików. Pliki znajdowały się na hostingach w tym także na catshare.net a z nimi on nie ma nic wspólnego. W obecnej sytuacji trudno nie powiązać obu serwisów od strony właścicielskiej lub ścisłej współpracy.
Między innymi taka konstrukcja „legalności” była przedmiotem konferencji zorganizowanej w szkole policyjnej w Pile, gdzie dokładnie przedstawiono nielegalny mechanizm działania stron takich jak darkwarez. Osoby znające dobrze temat twierdzą, że roczne przychody z takiej działalności mogły wynieść nawet 4 mln zł.
Zarzuty oskarżyciela dotyczą przede wszystkim braku reakcji na wezwania do usunięcia postów, w których znajdowały się linki do materiałów łamiących prawa autorskie. Usuwane były wpisy na forum informujące o łamaniu prawa, kasowane były konta, blokowane adresy IP z których pochodziły wezwania. Nie było żadnego kontaktu poprzez email podany na stronie ani poprzez fanpage. Gdy oskarżony otrzymał takie wezwanie w formie listu poleconego, nie usunął wskazanych postów, lecz skopiował je pod inne adresy.
Początkowo gdy sprawa trafiła do sądu, oskarżony twierdził, że nie jest w stanie zapanować na milionami postów, lecz po kilku rozprawach, okazało się, że posty z linkami do materiały olsztyńskiej firmy całkowicie zniknęły z forum. Niemożliwe stało się możliwe, czy zabrakło dobrej woli?
Nota bene, jak się dowiedzieliśmy, ściganiem organizatorów pirackiej działalności w/w serwisów zajmuje się także komórka ochrony praw autorskich, działająca przy jednej z największych w Polsce stacji telewizyjnych.
O istocie sprawy publikowało teksty kilka ogólnopolskich portali specjalistycznych. W antypirat.info działalność portalu darkwarez opisano dość szczegółowo. Ponadto w tekście (http://antypirat.info/cztery-polskie-strony-pirackie-wsrod-najgrozniejszych-na-swiecie/) zacytowane zostały słowa wypowiedziane w grudniu 2016, przez przedstawiciela biura ówczesnego prezydenta USA, Baracka Obamy. Raport ten twierdzi wręcz, że darkwarez jest jednym z największych zagrożeń dla własności intelektualnej. Wedle tego dokumentu strona ta jest jedną z najniebezpieczniejszych stron pirackich na świecie. A co najważniejsze DarkWarez.pl został na nim zakwalifikowany na priorytetową listę wrogów USA w zakresie naruszeń praw własności intelektualnej, na równi z The Pirate Bay, RuTrackerem, Putlockerem, grupą Movshare czy siecią streamingową PrivateLayer.
Pod adresem zaś antypirackiego monitoringu książek (http://bookwatch.pl/nie-dziala-darkwarez-pl-jedno-z-najwiekszych-polskich-forow-pirackich/) znajdujemy kolejną publikację w tej sprawie. Również jest to opinia jednoznacznie wskazująca na piracki charakter serwisu.
Wiele wskazuje na to, że posiedzenie olsztyńskiego sądu w dniu 7 września będzie ostatnim w tej sprawie. O decyzji sądu w tej sprawie niewątpliwie poinformujemy naszych Czytelników.
Krzysztof Szczepanik
Komentarze (26)
Dodaj swój komentarz