„Mama marznie, bo nie ma pieca”
Mieszkanka Patryk znalazła się pod opieką fundacji dzięki zgłoszeniu syna pani Haliny. Mężczyzna odezwał się z prośbą o pomoc mamie, której warunki życia pozostawiają wiele do życzenia. Sam nie jest w stanie wpłynąć na poprawę bytu seniorki, ponieważ znajduje się w nieunormowanej sytuacji finansowej oraz ma problemy zdrowotne. Mimo, iż organizacja stacjonuje na terenie Starogardu Gdańskiego, działacze, bez zastanowienia, postanowili pomóc kobiecie.
- Na początku poznałem syna pani Halinki, który napisał o tym, że jego mama marznie, bo nie ma pieca. Moja fundacja go zaoferowała. Pojechałem do pani Halinki, warunki okazały się bardzo drastyczne. Okazało się, że potrzebny będzie zupełnie inny piec. Trzeba pomóc tej kobiecie. Dach jest dziurawy, podłoga przecieka. To jest stary budynek PGR-owski. Otworzyliśmy zbiórkę, potrzeba dużo pieniędzy, żeby tam cokolwiek zrobić z remontem – powiedział podczas rozmowy z redakcją portalu Olsztyn.com.pl Piotr Staniucha, założyciel Fundacji Niosę Pomoc.
Apel do internautów
Działacz wspomniał, iż był już u pani Haliny dwa razy, natomiast droga zajmuje około trzech godzin, a dodatkowo mężczyzna jest po operacji, co uniemożliwia mu wniesienie właściwego pieca do mieszkania.
Z tego względu postanowił zgłosić się po pomoc do internautów. Post udostępniono blisko 280 razy.
- Pilnie poszukujemy dwóch panów z okolic Olsztyna. Dokładnie chodzi o wieś Patryki, którzy pomogliby pani Halince i wnieśli nowy piec na pierwsze piętro. Waga 74 kg. Dzień dostawy musiałby się zgadzać z Waszym przyjazdem, więc kwestia daty do ustalenia – czytamy w poście.
Chętnych, na szczęście, udało się znaleźć.
Tragiczne warunki do życia. Ruszyła zbiórka
Mieszkanka wsi Patryki nie miała do tej pory żadnego ogrzewania, co przy aktualnych temperaturach stanowi śmiertelne zagrożenie. Otrzymała od fundacji tymczasowy grzejnik elektryczny. Działacze wspomogli seniorkę również zakupami, zarówno spożywczymi, jak i odzieżowymi.
Natomiast to dopiero początek potrzeb seniorki, żyjącej w opłakanych warunkach. Do remontu należy poddać dach, podłogę, stropy oraz wszystkie płyty gipsowe. Ściany są zagrzybione, a podczas odwilży spływa po nich woda, która przedostaje się do sąsiadów. Kobieta nie posiada również pralki ani lodówki.
Sytuacja finansowa pani Haliny budzi ogromne współczucie. Kobieta otrzymuje miesięcznie około 1000 zł na życie, w ramach renty z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodatkowo, jak wynika z naszych informacji, w sprawę włączony jest komornik.
Cel internetowej zbiórki został wyznaczony na 70 tys. zł. Do tej pory udało się zebrać ponad 21 tys. Osoby chętne do udzielenia wsparcia mogą dokonać wpłaty pod wskazanym linkiem: https://pomagam.pl/halinkazewsipatryki.
AKTUALIZACJA, wtorek, 9 stycznia, 14:35
Swoje stanowisko odnośnie trudnych warunków pani Haliny przedstawił GOPS w Purdzie. Oto, co powiedział kierownik ośrodka, Piotr Duda (pisownia oryginalna):
GOPS w Purdzie zna warunki lokalowe w których zamieszkuje pani Halina. Pracownicy tut. Ośrodka od wielu lat próbują wpłynąć na w/w by dokonać zmiany tych warunków wykorzystując środki, które posiada i otrzymuje stale przyznanych i wypłacanych przez ZUS i GOPS, jak również różnych dodatków m.in. 13, 14 emerytura, dodatków osłonowych, węglowych czy innych środków pozyskanych od sponsorów czy wolontariuszy np. Szlachetna Paczka. Niestety w/w odrzuca wszelkie propozycje i pomysły twierdząc, że ona tego nie potrzebuje i nikt jej nie będzie zaglądał do wydatków. pani nie odbiera od nas telefonów, wyprasza pracowników z domu zachowując się przy tym niestosownie. Oczywiście przyjmuje każdą pomoc którą jej przywieziemy i dostarczymy np. żywność z programów unijnych czy innych zbiórek. Próby namówienia jej chociażby na posprzątanie mieszkania kończą się zawsze tak samo czyli zakończeniem rozmowy i wyproszeniem pracowników za drzwi.
Odnosząc się do działań Fundacji, do której zwrócił się syn w/w o pomoc, to informujemy, iż do chwili obecnej Prezes Fundacji nie skontaktował się z nami, z Urzędem Gminy czy nawet Sołtysem Patryk by zweryfikować sytuację w/w i by umówić się na konkretną pomoc z wykorzystaniem naszych uprawnień i możliwości. Wystarczyło wykonać jeden telefon do Urzędu Gminy czy GOPS lub Sołtysa, że jest potrzeba pomocy przy wniesieniu pieca i taką sprawę można byłoby załatwić od ręki. Nie wiem czy to nie byłoby lepszym rozwiązaniem, niż zamieszczanie postów skierowanych do ogółu mieszkańców Polski, chyba że to miało działać w ramach promocji akcji i promocji zbiórki pieniężnej.
Komentarze (21)
Dodaj swój komentarz