W ramach projektu tramwajowego w Olsztynie wprowadzany jest system ITS. Głównym celem jego wdrożenia na 80 skrzyżowaniach jest poprawa standardów technicznych i użytkowych sieci transportowej miasta i poprawa jakości funkcjonowania i wykorzystania komunikacji miejskiej. System umożliwia również wyświetlanie w czasie rzeczywistym na tablicach informacji pasażerskiej, godziny odjazdów autobusów, a z czasem również tramwajów.
W skład budowanego systemu zarządzania ruchem wchodzą między innymi: podsystem sterowania ruchem ulicznym (sygnalizacją świetlną), wraz z priorytetem dla pojazdów transportu publicznego, podsystem monitoringu wizyjnego na skrzyżowaniach objętych systemem sterowania ruchem, podsystem informacji pasażerskiej w sieci oraz na przystankach i w pojazdach oraz podsystem rejestracji przejazdu na czerwonym świetle oraz prędkości chwilowej pojazdów.
Ten ostatni z podsystemów testowany był na dwóch olsztyńskich skrzyżowaniach od początku roku do kwietnia tego roku. Wyniki? Tylko na placu Roosevelta doszło do 17 522 przejazdów na czerwonym świetle, czyli około 144 przejazdów ''na czerwonym'' dziennie. Na drugim z testowanych skrzyżowań, czyli Warszawskiej z Armii Krajowej i Obrońców Tobruku, sytuacja nie wygląda lepiej. Odnotowano 12 888 przejazdów na czerwonym, czyli 104 dziennie.
- To naprawdę dramatyczne „odkrycie”, bo oznacza, że każdego dnia tylko na tych dwóch skrzyżowaniach kładziemy na szali ludzkie życie i ludzką głupotę. Nie może być usprawiedliwienia dla takich zachowań! Możemy dyskutować o poprawie organizacji ruchu i temu ma też służyć ITS, o olsztyńskich lewoskrętach i żółtych guzikach – ale granica czerwonego światła jest nieprzekraczalna – komentuje prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Kierowcy, którzy mijają skrzyżowanie ''na czerwonym'' z chwilą oddania systemu do użytku będą karani.
- To jeszcze testy, ale z chwilą oddania systemu jesienią, wraz z zakończeniem całej inwestycji, nasza straż miejska będzie zmuszona wysyłać zdjęcia z popełnianych wykroczeń i karać kierowców zgodnie z taryfikatorem. Odstąpienie od tych czynności oznaczałoby brak reakcji powołanych do tego służb i przyzwolenie na realne zagrożenie życia. Na tej symbolicznej szali życie ludzkie zawsze musi mieć pierwszeństwo przed ludzką głupotą – i jestem przekonany, że każdy dojrzały emocjonalnie człowiek przyzna mi rację – komentuje prezydent Grzymowicz.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz