Wszystko działo się w roku 1998, a wideo z tego zdarzenia niedawno udostępniliśmy w naszych mediach społecznościowych (dzięki uprzejmości profilu Express Elbląg). Pytanie okazało się dla elblążan wyzwaniem. Wśród odpowiedzi dominowała „siódemeczka”, choć były też inne pomysły.
Film rozpoczyna wypowiedź starszego mężczyzny, który ubolewał, że w mieście brakuje drogowskazów na Olsztyn, co znacznie utrudnia sprawę. - To wielkie niedociągnięcie ze strony służb drogowych – zauważył i dodał, że problem nie dotyczy jedynie Elbląga, ale też innych polskich miast. - Krążyłem już po wielu miastach, z których nie mogłem wyjechać.
Z brakiem drogowskazów nie miał z kolei problemów młody mężczyzna. Szczegółowo poinformował reporterkę, że do Olsztyna można dojechać pociągiem, który odchodzi punkt 17:30.
Następnie zagadnięta została para. Jako pierwszy z odpowiedzią wyrwał się mężczyzna. Nie zdołał jednak dokończyć myśli, bo w słowo weszła mu partnerka. - Malbork, albo Stare Pole, Iława, Ostróda, Olsztyn – wyliczyła z pewnością siebie w głosie, co mężczyzna początkowo opatrzył wywróceniem oczami.
- Ja bym wybrał inną drogę – zaznaczył, kiedy wreszcie udzielono mu prawa głosu. - W kierunku Pasłęka. Morąg, Orneta i do Olsztyna – pokierował.
Kolejna z par popisała się natomiast zaskakującą zgodnością. - Siódemeczką – odpowiedzieli równym głosem. - Na Grunwaldzką i dalej na Warszawę – doprecyzowała kobieta. Oboje potwierdzili też tezę pana z pierwszej wypowiedzi, że w Elblągu brakuje drogowskazów na Olsztyn i przydałoby się to zmienić.
Ciekawe, jak sytuację z oznaczeniem miasta elblążanie oceniają po 25 latach od tamtej sondy. Czy dziś można łatwiej znaleźć drogę na Olsztyn?
Komentarze (24)
Dodaj swój komentarz