Kobiety zaznaczyły, że pomimo wielokrotnych prób, nie mogły się spotkać z twarzą protestów – Martą Lempart, główną założycielką ruchu.
Pomimo próśb nie możemy uzyskać bezpośredniego kontaktu z Martą Lempart – nie możemy porozmawiać o dalszym kierunku rozwoju ruchu, atakach na nas przedstawicielek partii, która powinna bronić praw kobiet oraz środowisk związanych z tą partią. Nie mamy możliwości skontaktowania się bezpośrednio z Martą Lempart. Pomimo podania adresu mailowego (ona sama podała nam ten adres) i napisania listu z prośbą o kontakt i informacją o pojawiających się na nas atakach opartych na kłamstwach nie otrzymałyśmy odpowiedzi
– możemy przeczytać w oświadczeniu.
Ponadto miały zostać „zaatakowane w sposób agresywny i wulgarny” przez koordynatorkę działań ruchu na północno-wschodnią Polskę – Dominikę Kasprowicz oraz przez osoby ze środowiska feministycznego nie będącego członkami grupy.
Administratorki wymieniły także kilka innych czynników, które im się nie spodobały, m.in. odpalanie rac, ataki na policjantów czy na budynki sakralne.
Nie ma naszej zgody na taką ewolucję ruchu, jednocześnie nie mamy prawa do posługiwania się logo Ogólnopolski Strajk Kobiet. Do niedawna Adminom tej grupy bliskie były wartości reprezentowane przez ruch, którego założycielką i główną przedstawicielką była Marta Lempart. Nie odpowiada nam jednak radykalizm i wydarzenia, które nawiązują do praktyk ruchów narodowych (np. race na protestach); ataki na policję w Olsztynie, która naszym zdaniem dotychczas zachowywała się bezstronnie; zdarzające się ataki na budynki sakralne; brak odpowiedzialności za udział młodzieży niepełnoletniej w protestach.
– możemy przeczytać w oświadczeniu.
Dlatego też podjęły trzy decyzje.
1. Nie mogąc posługiwać się Logo Ogólnopolski Strajk Kobiet Olsztyn oraz nie zgadzając się z kierunkiem działań zmierzających w stronę radykalizmu, rezygnujemy z kierowania i administrowania tej grupy ze skutkiem natychmiastowym. Oznacza to zamknięcie możliwości komentowania postów, przyjmowania nowych osób do grupy, publikowania Waszych postów. Nie mamy wpływu na włamania i ewentualne pojawianie się postów i komentarzy osób spoza grupy będących sympatykami jednej z partii.
2. W trosce, aby potencjał społeczny związany z istnieniem tej grupy nie rozproszył się oraz niemożliwość porozumienia się w inny sposób, APELUJEMY tą drogą do zarządu Fundacji Ogólnopolski Strajk Kobiet o kontakt i oficjalne wyznaczenie osób, które będą mogły przejąć administrację i kierowanie grupą w duchu reprezentowanym przez Zarząd Fundacji OSK. Po raz kolejny wyślemy Messengerem informację do Marty Lempart o zajęcie się tą sprawą lub wyznaczenie osób, które mają to zrobić.
3. Jeśli, pomimo naszych próśb ani Zarząd, ani Koordynatorzy (o których będziemy miały potwierdzone przez Zarząd informacje, że są tymi oficjalnie zaakceptowanymi koordynatorami, w ten sposób chcemy uniemożliwić przejęcie grupy przez osoby obce lub prowokatorów) nie skontaktują się z nami, aby przejąć administrowanie i zarządzanie grupą, grupa zostanie ZLIKWIDOWANA w terminie 15.11.2020r. godzina 20.00
Zadeklarowały jednocześnie, że nadal będą walczyć o prawa kobiet w Polsce i „przywrócenie demokratycznych standardów”.
Apel podpisały: Iwona Jopek, Teresa Astramowicz-Leyk, Iza Żukowska, Renata Piekarczyk, Anita Osowska.
Internauci pod postem w większości apelowali o porozumienie i wypracowanie konsensusu. Wypowiedziała się także posłanka Lewicy Monika Falej, która napisała, że w imieniu Marty Lempert zaproponowała mediacje.
– To jest grupa prywatna, a nie Fundacji OSK. Ja byłam osobą, która proponowała w imieniu Marty Lempart mediacje, chciały opłacić taką osobę i osobiście stawiałam się do dyspozycji by zażegnywać konflikty. Marta nie ma mocy, ani nigdy nie wchodziła w lokalne konflikty w grupach. Ale ta pomoc nie została przyjęta przez Iwonę – przyznała Monika Falej.
Dodała, że jej zdaniem administratorki powinny przekazać swoją funkcję innym osobom, które są chętne do tej pracy. Według słów posłanki, takie osoby się zgłosiły.
Jej zdaniem należy dalej działać.
– Urazy schować i działać dalej, bo to czas na działania, a nie na ego własne – przyznała Monika Falej.
Komentarze (30)
Dodaj swój komentarz