Dr Karol Nawrocki przyjechał do stolicy Warmii i Mazur na zaproszenie włodarza miasta. Głównym tematem była przyszłość „szubienic”. Włodarz Olsztyna uważa, że powinno powstać Muzeum Pamięci przypominające tamte tragiczne wydarzenia.
- Konsekwentnie do wcześniejszych decyzji przedstawiłem koncepcje zbudowania w oparciu o ten kontrowersyjny monument Muzeum Pamięci, opisującego w szerokim kontekście historycznym dramaty ludności cywilnej w trakcie „wyzwalania” Prus Wschodnich przez wojska sowieckie – powiedział Piotr Grzymowicz.
Włodarz miasta argumentował, że możliwość oparcia rzeczowej narracji historycznej o monument Dunikowskiego, pozwoli zbudować niekonwencjonalny przekaz edukacyjny, odnoszący się do trudnej, niedawnej przeszłości Olsztyna, Warmii i Mazur. Niezmiennie pozostaje przy zdaniu, że wykorzystanie pomnika do budowania nowych, unikatowych instrumentów edukacyjnych jest dużo bardziej pożądanym działaniem niż jego burzenie. Kosztowne i bez większościowego wsparcia społecznego.
- Niestety, mój rozmówca nie dał się namówić do takiego szerszego spojrzenia na problem monumentu Dunikowskiego i zmiany jego ideowej wymowy, pozostając przy swoim przekonaniu, że pomnik należy całkowicie zburzyć - dodał prezydent Grzymowicz - Poinformował także, że taka będzie jego opinia skierowana do wojewody warmińsko-mazurskiego. Mówiąc w największym skrócie – szkoda, bo była szansa na interesującą współpracę, w imię najlepiej rozumianego interesu mieszkańców, odnosząc to także do przyszłych pokoleń.
Przypomnijmy, że 10 listopada, na dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości, włodarz stolicy Warmii i Mazur nakazał usunięcie z monumentu sierpa i młota. Informowaliśmy o tym w artykule: Sierp i młot są skuwane z ''szubienic'' [ZDJĘCIA, WIDEO].
Z kolei dr Nawrocki uznał, że takie działania nie wystarczą, dlatego, jego zdaniem, pomnik należy usunąć z przestrzeni publicznej.
- Skucie sierpa i młota w żaden sposób nie zmieniło sytuacji wokół tego obiektu, który jest obiektem chwały Armii Czerwonej. Z jednej strony prawo, z drugiej przyzwoitość i prawda historyczna wymagają likwidacji tego pomnika, ponieważ jest to pomnik szacunku dla sprawców i pogardy dla ofiar – stwierdził prezes IPN-u.
Nawrocki przekazał wojewodzie opinię Instytutu Pamięci Narodowej rekomendującą zburzenie „szubienic”. Wojewoda ma taki nakaz wydać, jednak Piotr Grzymowicz zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji. Ma na to 7 dni. Jeśli mimo to, IPN wyda nakaz zlikwidowania pomnika, to wojewoda po jej uprawomocnieniu wyda nakaz usunięcia. Władze miasta na każdym kolejnym etapie mogą się odwoływać – do sądu administracyjnego oraz do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
We wrześniu bieżącego roku minister kultury i dziedzictwa narodowego podjął decyzję o uchyleniu wpisu do rejestru zabytków Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie. To utorowało władzom drogę do usunięcia go z miasta (Minister kultury i dziedzictwa narodowego zdecydował. ''Szubienice'' nie są już zabytkiem). Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz w wydanym oświadczeniu przyznał, że nie będzie się odwoływał od tego postanowienia. Dodał, że w trybie pilnym zostaną też usunięte symbole sierpa i młota (Piotr Grzymowicz nie będzie odwoływał się od decyzji ministra kultury i dziedzictwa narodowego ws. ''szubienic'').
Organizacje pozarządowe od lat domagały się ustawienia tablic opisujących pomnik znajdujący się na placu Dunikowskiego. Władze miasta zapowiadały, że przychylą się do próśb. Miało to stanowić rozwiązanie konfliktu między chcącymi zburzenia lub przeniesienia „szubienic”, a ich odrestaurowania. Spór przybrał na sile od 24 lutego, czyli od początku inwazji Rosji na Ukrainę.
Miasto przeprowadziło też sondaż na grupie 1001 olsztynian (Badanie na zlecenie miasta: Większość olsztynian chce pozostawienia ''szubienic'' w obecnym miejscu). Wynika z niego, że 46 proc. ankietowanych chce pozostawienia „szubienic” na swoim miejscu, 43 proc. chce usunięcia pomnika, a dla 11 proc. osób było to obojętne.
Komentarze (73)
Dodaj swój komentarz