Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z 5 grudnia 2024 roku zdecydował, że sędzia Paweł Juszczyszyn otrzyma wyrównanie obniżonej o 40 procent pensji. Pieniądze (176 tys. zł z odsetkami) ma wypłacić Sąd Rejonowy w Olsztynie.
Przypomnijmy, że decyzją Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym z lutego 2020 roku Juszczyszyn został zawieszony w obowiązkach służbowych i przez dwa i pół roku otrzymywał tylko 60 procent pensji.
Sąd 5 grudnia orzekł też, że Juszczyszyn będzie miał więcej urlopu. W tym wypadku chodzi o sytuację z 2022 roku, kiedy po odwieszeniu przez Izbę Dyscyplinarną, ówczesny prezes SR w Olsztynie, Maciej Nawacki, wysłał sędziego na zaległy urlop. Zdaniem gdańskiego sądu przełożony Juszczyszyna nie mógł tego zrobić.
Jak podkreśla OKO.Press choć wyrok nie jest prawomocny, może być szybko wykonany, ponieważ nikt nie będzie się od niego odwoływał. Nowy prezes Sądu Rejonowego, Krzysztof Krygielski miał uznać przed sądem roszczenia Juszczyszyna.
Według informacji portalu zaległą pensję sędzia Juszczyszyn przeznaczy na Fundację Dom Sędziego Seniora, która wspierała go finansowo przez okres zawieszenia, wyrównując mu to, co zabrała Izba Dyscyplinarna.
Jest to kolejny triumf Juszczyszyna po zeszłorocznej zmianie władzy w Polsce. Najpierw, w grudniu 2023 roku, powrócił do orzekania w swoim macierzystym wydziale cywilnym Sądu Rejonowego w Olsztynie. Z kolei w październiku 2024 roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN umorzyła jego sprawę dyscyplinarną [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dyscyplinarka Juszczyszyna umorzona. To symboliczny koniec represji wobec sędziego z Olsztyna].
Problemy Pawła Juszczyszyna trwały przez całą poprzednią kadencję rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko zaczęło się pod koniec 2019 roku, kiedy wystąpił do Kancelarii Sejmu RP o przekazanie list poparcia członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Chciał zbadać status neo-sędziego, ponieważ miał do oceny apelację od jego wyroku.
Po tej decyzji został odwołany przez Ministra Sprawiedliwości z delegacji do Sądu Okręgowego w Olsztynie, a ówczesny prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, zawiesił go w czynnościach na miesiąc.
W październiku 2022 roku Trybunał w Strasburgu uznał, że sankcje, które spadły na sędziego naruszają europejską konwencję praw człowieka [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyrok Europejskiego Trybunało Praw Człowieka w sprawie Juszczyszyna. "Naruszono prawa człowieka"]. Jesienią tego samego roku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy prawomocnie nakazał przywrócić Juszczyszyna do orzekania w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, którym zarządzał prezes Maciej Nawacki.
Juszczyszyna przywrócono do orzekania ale w wydziale rodzinnym, a nie macierzystym – cywilnym, czego nie chciał zrobić. 12 stycznia 2023 r. w precedensowym orzeczeniu Sąd Rejonowy w Bydgoszczy przyznał mu rację i nakazał przywrócić sędziego w wydziale cywilnym. Nawacki miał jednak zlekceważyć orzeczenie.
Po zmianie władzy w Polsce role się odwróciły. Teraz to Juszczyszyn jest w ofensywie, natomiast Nawacki z roli prezesa został zdegradowany do pozycji szeregowego sędziego [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowy prezes sądu w Olsztynie podjął decyzję ws. Macieja Nawackiego. Pensja ostro w dół]. Na dodatek Juszczyszyn, wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim, pozwali Nawackiego i inne osoby, które uważają za winne represji. Żądają od nich miliona złotych zadośćuczynienia [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zadośćuczynienie w wysokości miliona złotych i publiczne przeprosiny. Sędzia Paweł Juszczyszyn pozywa nominatów PiS].
Komentarze (44)
Dodaj swój komentarz