Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2017-05-19 09:48

ol

Jeziorowcy jadą do Bydgoszczy

Jeziorowcy jadą do Bydgoszczy
Ilustracja do tekstu

W sobotę 20 maja na stadionie w Bydgoszczy zostanie rozegrany mecz dziewiątej kolejki PLFA I, w którym Bydgoszcz Archers podejmą AZS UWM Olsztyn Lakers. W szranki staną więc drużyny, które – jak żadne inne w tej grupie – mają za sobą bogatą historię wspólnych spotkań.

reklama

Bydgoszczanie mają co prawda dodatni bilans (3:2), jednak to Jeziorowcy podejdą do sobotniego pojedynku w lepszych nastrojach. Olsztynianie są o krok od wyjścia z grupy, podczas gdy Łucznicy muszą walczyć o utrzymanie. Od ostatniego starcia w obu ekipach wiele się zmieniło.

Choć po dwóch pierwszych kolejkach sezonu Jeziorowcy nie wyglądali na pretendentów do fazy play-offs, to jednak po wygranej nad Archers olsztyńska machina nie zwalnia tempa. Dowodem tego jest tylko jedna porażka od ponad miesiąca (z Warsaw Sharks)! Choć ich defensywa średnio traci aż 33 punkty, to ofensywa i konsekwentna gra do ostatniego gwizdka skutecznie maskują wszelkie niedoskonałości, co przekłada się na finalny sukces.

- Pracowaliśmy nad wszystkimi elementami gry, aby jak najlepiej być przygotowanym na nadchodzące spotkanie. W kadrze zapowiada się na kilka zmian, ale nie pozwolimy, aby chwilowy kryzys wpłynął znacząco na postawę na boisku. Zdajemy sobie też sprawę z tego, że aby być dobrą drużyną, musimy grać na najwyższych obrotach przez wszystkie cztery kwarty, czego niestety czasami brakuje. Pomimo bilansu przeciwnika, to wciąż dobra drużyna, więc musimy być gotowi na twardą, fizyczną grę - twierdzi Jamar Dials, trener główny oraz rozgrywający Lakers.

Ewentualna wygrana olsztynian z marszu zapewni im drugie miejsce w grupie i udział w półfinale rozgrywek, gdzie prawdopodobnie czekać będą na nich Kraków Kings. Natomiast porażka sprawi, że wszystko będzie zależeć od Rhinos Wyszków. Wówczas Nosorożce będą jedyną drużyną, która będzie mogła zagrozić ich pozycji, ale tylko wtedy, kiedy pokonają Kozły Poznań i Warsaw Sharks. O ile z Wielkopolanami w grę wchodzi każde rozstrzygnięcie, to jednak obecna forma Rekinów powinna znacznie uspokoić kibiców z Olsztyna.

- Oczekuję, że zespół będzie w pełni gotowy do tego meczu i nie podejdzie do niego z leniwą mentalnością. Musimy pamiętać, że jeszcze nie mamy zagwarantowanego miejsca w play-offs, więc musimy być w pełni skoncentrowani. I w tym moje zadanie, jako trenera – dopilnować, aby wszyscy byli pokorni i gotowi. Co jest moim celem? Aby każdy miał do siebie zaufanie na boisku i oczywiście... mistrzostwo - opowiada Dials.

Cel Łuczników na pozostałe dwa mecze sezonu jest zgoła odmienny. Plasując się na ostatnim miejscu w Grupie Północnej z najmniejszym dorobkiem punktowym, potrzebują zwycięstw. Aby uniknąć barażu muszą zebrać cztery punkty, a w tym wysoko wygrać z Kozłami (ze względu na najgorszy bilans bezpośrednich meczów). Choć ich sytuacja nie jest do pozazdroszczenia, to jednak daleko im od złożenia broni.

- W pierwszej połowie sezonu naszą bolączką była nieskuteczna ofensywa, ale wciąż wprowadzamy korekty i gra wygląda coraz lepiej, co pokazało zwycięstwo z Rhinos. Staramy się nie myśleć o układzie tabeli i nie kalkulować czy uda się uniknąć baraży. W dwóch ostatnich meczach chcemy zaprezentować się jak najlepiej, wyciągnąć jak najwięcej doświadczeń i powalczyć o wygrane - zapewnia Filip Hartwig, biegacz bydgoskiej drużyny.

Ostatniego starcia ze swoim najbliższym przeciwnikiem nie wspominają najlepiej. Wówczas występując pod batutą Philipa Villanuevy ulegli różnicą 16-stu punktów. Jednak czasy, w których ofensywa była zależna głównie od decyzji rozgrywającego już dawno minęły. Teraz o powodzeniu kolejnych akcji decyduje kolektyw. Każda seria jest mocno zróżnicowana, dzięki czemu przeciwnik przez cały czas musi być gotowy na różne scenariusze. Odpowiedzialność egzekwowania kolejnych podań przeszła na barki Jakuba Kubackiego, który swoją skutecznością zapewnił klubowi zeszłoroczny awans. Drużyna wróciła do poprzedniego systemu i wyraźnie lepiej się w nim odnajduje.

W pierwszym starciu z Lakers byliśmy ledwie po kilku dniach wprowadzania nowego stylu gry. Teraz jesteśmy po sześciu tygodniach treningów i pokazaliśmy już, że możemy walczyć z resztą jak równy z równym, a nawet wygrywać. Czujemy się pewniej pod wodzą Kuby. Jest świetnym liderem i często swoją przemową podnosi na duchu cały zespół. Jestem pozytywnie nastawiony i wierzę w to, że Bydgoszcz Archers może zakończyć sezon zasadniczy z bilansem 3-5 - dodaje Mikołaj Obrębski, skrzydłowy Łuczników.

 

Gospodarz: Bydgoszcz Archers (1-5)

Gość: AZS UWM Olsztyn Lakers (4-3)

Data i godzina: 20 maja, godz. 17:30

Stadion: ul. Słowiańska 7, Bydgoszcz

Źródło: PLFA I

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl