Rozegrany 23 kwietna w Olsztynie mecz Lakers z Kozłami zakończył się dogrywką, w której trzema punktami triumfowała ekipa olsztyńskich Jeziorowców. W niedzielnym rewanżu obie ekipy zdobyły dużo mniej punktów niż w pamiętnym starciu sprzed dwóch tygodni, ale emocji nie zabrakło.
Jako pierwsi futbolówkę odbierali Jeziorowcy. Po niezłej serii zdecydowali się na kopnięcie z pola. Próba z około 40 jardów była nieskuteczna. W odpowiedzi gospodarze postawili na biegi dobrze dysponowanego Łukasza Bentki. Czwarty z rajdów tego gracza zakończył się w polu punktowym i Kozły prowadziły 6:0.
Na nieszczęście dla Kozłów, Bentka doznał kontuzji i już do końca meczu starał się zdobywać jardy utykając, co ograniczyło siłę biegową gospodarzy. Dzielnie próbowali go zastępować nominalny fullback Bartosz Woch i Hubert Gabrysiak. Drugi z nich, przy stanie 6:3 na korzyść ekipy z Wielkopolski, popisał się świetnym, 30-jardowym biegiem. Jednak na wysokości zadania tuż przed własnym polem punktowym stanął olsztyński zawodnik Jamar Dials, który wybił piłkę rywalowi i był jeszcze w stanie wykonać z nią krótką akcję powrotną. Było to przełomowe zagranie dla losów spotkania. W następującej serii Lakers nie zdobyli przyłożenia, ale udało im się do kilka minut później.
W całym spotkaniu funkcję rozgrywającego Kozłów pełnili na zmianę Gunther Krotsch i Patryk Barczak. Drugi z nich posłał piłkę w ręce rywali i na kilka minut przed końcem połowy futbolówka przeszła w posiadanie przyjezdnych. Po kilku nieudanych rzutach, w czwartej próbie będąc przed własnym polem punktowym Jeziorowcy zdecydowali się na bardzo ryzykowany manewr. Ku radości olsztynian 50-jardowe podanie Dialsa do Eryka Kozłowskiego było udane. Skrzydłowy gości po złapaniu piłki pokonał z nią ostatnie 15 jardów do pola punktowego rywali. Tuż przed przerwą Lakers prowadzili 10:6. Kozły miały jeszcze swoją szansę - po ładnej akcji powrotnej i dwóch krótkich biegach podanie Patryka Barczaka do Szymona Barczaka zakończyło się niefortunną kontuzją drugiego z nich. Goniące rywali Kozły zostały na drugą połowę pozbawione jednego ze swoich najlepszych zawodników.
Mimo przeciwności losu poznanianie dobrze rozpoczęli trzecią kwartę. Seria ofensywna zatrzymała się w niedużej odległości od pola punktowego Lakers. 28-jardowe kopnięcie z pola za trzy punkty w wykonaniu Wojciecha Szymańskiego było nieudane. W odpowiedzi długą serią popisali goście. Ten drive zwieńczył bieg na przyłożenie w wykonaniu Arkadiusza Kowalskiego.
Przez ostatnie półtorej kwarty Kozły miały aż cztery wyborne okazje do zdobycia punktów, jednak tylko jedna z prób przyniosła touchdown. Jego autorem był w czwartej odsłonie Patryk Barczak. Poznanianie źle zarządzali przerwami na żądanie, gdyż dwie z nich wykorzystali w połowie czwartej kwarty. Na domiar złego zamieszanie po przyłożeniu spowodowane brakiem decyzji o tym, czy podwyższać za dwa, czy za jeden punkt, odebrały Kozłom ostatni timeout.
W następującym po podwyższeniu wykopie gospodarze byli zmuszeni wykonać kopnięcie z próbą odzyskania piłki. Ten manewr się nie powiódł - futbolówkę złapał wszechobecny Dials. Po tym nastąpiły trzy biegi Amerykanina, które zakończyły zawody. Lakers na trudnym terenie wygrali 16:13.
- Zaprezentowaliśmy dzisiaj spokojny i skuteczny futbol. Wszyscy skrzętnie realizowali plany przygotowane przez trenera Jamara Dialsa. Zwycięstwo tym bardziej cieszy, że zabrakło dzisiaj w Poznaniu aż 7 naszych podstawowych zawodników. Skupiamy się na następnym meczu z Rhinos. Czekają nas trudne starcia i naszych głów na pewno na razie nie zaprzątają play-offy. Wierzymy jednak w swoją siłę i skuteczność - powiedział Bartosz Bania, prezes AZS UWM Olsztyn Lakers
Najlepszym zawodnikiem spotkania był olsztynianin Kamil Zboch, który dwa razy przechwycił piłkę po podaniach rozgrywających Kozłów. Bardzo dobrze zaprezentował się też skrzydłowy Patryk Piechowski, który dodatkowo popisał się dwoma długimi akcjami powrotnymi. We wszystkich formacjach szalał Amerykanin Jamar Dials.
Kolejny mecz olsztyńscy Jeziorowcy rozegrają już 14 maja. Na stadionie w Kortowie podejmą Rhinos Wyszków.
Kozły Poznań - AZS UWM Olsztyn Lakers 13:16 (6:0, 0:10, 0:6, 7:0)
I kwarta
6:0 przyłożenie Łukasza Bentki po 1-jardowej akcji biegowej
II kwarta
6:3 35-jardowe kopnięcie z pola Piotra Gołackiego
6:10 przyłożenie Eryka Kozłowskiego po 65-jardowej akcji po podaniu Jamara Dialsa (podwyższenie za jeden punkt Piotr Gołacki)
III kwarta
6:16 przyłożenie Arkadiusza Kowalewskiego po 3-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
13:16 przyłożenie Patryka Barczaka po 16-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Wojciech Szymański)
Mecz obejrzało około 250 widzów.
MVP meczu: Kamil Zboch (defensive back AZS UWM Olsztyn Lakers)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz