Projekt o nazwie "Szukamy nowego TaJJgera" to efekt porozumienia między fundacjami sportowców: "Równe Szanse" byłego mistrza świata w boksie Dariusza Michalczewskiego oraz "JJ Stars Foundation" Joanny Jędrzejczyk. Całość "spina" jednak fundacja "Komandosi Życia", koordynowana przez prezes Ewę Chudziakiewicz. W konferencji udział wziął także honorowy ambasador fundacji, właściciel szkoły "SOF Project" i były żołnierz wojsk specjalnych Krzysztof "Puwal" Puwalski.
W trakcie spotkania wszyscy zgromadzeni mówili o jednym: podaniu ręki chętnym do trenowania dzieciom z placówek opiekuńczo-wychowawczych. Rozwijanie pasji, kształtowanie pozytywnych nawyków sportowych, promocja aktywnego i zdrowego stylu życia, nauka koncentracji, samodyscypliny oraz organizacji czasu to tylko niektóre z założeń projektu.
Choć projekt skierowany jest do osób z całej Polski, został on rozpoczęty w Olsztynie - rodzinnym mieście mistrzyni UFC MMA Joanny Jędrzejczyk. "Tiger" podkreśla jednak, że dla niego nie liczy się miejsce, w którym działają.
- Dla dobrego celu pojadę na koniec świata - mówił pięściarz w rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl.
Podczas konferencji organizatorzy akcji podkreślali, że aktywizacja już jednego dziecka, nauczenie go dyscypliny i zasad związanych ze sportami walki, już będzie sukcesem. Co jednak w przypadku maksymalnej liczby osób?
- Ta granica, nawet jeżeli jest, to jest przeszacowana - mówił były mistrz świata w boksie. - Jest coraz mniej dzieciaków chętnych do uprawiania sportu. Myślę, że jeżeli chodzi o domy dziecka, to będzie ich troszeczkę więcej. Jesteśmy na to przygotowani.
Bardziej optymistycznie na sprawę patrzy Joanna Jędrzejczyk.
- Jak to się mówi, "sky is the limit" - tłumaczyła. - Rozpoczęłam działalność swojej fundacji po to, aby pomagać, dawać im szansę. Znajdziemy drogę, żeby zapewnić tym dzieciakom jak najlepsze warunki. Jeżeli z danej placówki będą na przykład wszystkie dzieci chciały trenować, będziemy bardziej niż szczęśliwi że będziemy mogli ich szkolić.
Choć zawodniczka MMA nie będzie trenowała biorących udział w projekcie osobiście, zapewni im "jak najlepsze warunki". Z drugiej strony "Tiger" stwierdził, że może uda mu się pokazać podopiecznym parę ciosów.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz